"Bardzo wysoki poziom nominalnego deficytu sektora finansów publicznych skutkować będzie narastaniem długu publicznego, stwarzając ryzyko przekraczania przez relację długu do PKB kolejnych progów ostrożnościowych ustawy o finansach publicznych oraz limitu konstytucyjnego" - ocenia RPP. Prognozy rządowe przewidują, że relacja długu publicznego na koniec 2010 r. będzie minimalnie niższa od 55 proc. PKB. Ma to być możliwe dzięki uzyskaniu wysokich przychodów z prywatyzacji. Według RPP dochody z prywatyzacji "z natury mają charakter jednorazowy" i ich realizacja "obarczona jest dużym ryzykiem".

Według Rady założone przez ministerstwo finansów tempo wzrostu PKB w 2010 r. jest nieznacznie niższe niż wskazują szacunki NBP (1,2 proc. w projekcie ustawy wobec 1,8 proc. przyjętych w projekcji). Wynika to głównie z tego, że MF bardziej pesymistycznie ocenia wpływ pogorszenia sytuacji na rynku pracy na spożycie indywidualne oraz przewidywane silniejsze osłabienie wzrostu inwestycji. NBP wskazuje też na nieznacznie wyższą, w porównaniu z zapisami projektu ustawy budżetowej, inflację w 2010 r. Według NBP ma ona wynieść 1,5 proc., zaś w projekcie budżetu 1 proc.

Zgodnie z projektem ustawy budżetowej, dochody budżetu państwa w 2010 r. (bez środków unijnych) będą o 4,1 proc. wyższe od przewidywanego wykonania za 2009 r., co - przy założonej średniorocznej inflacji na poziomie 1 proc. - oznacza ich realny wzrost o 3,1 proc. RPP uważa, że przewidziany w projekcie budżetu na 2010 r. wzrost wpływów podatkowych o 6 proc. (w ujęciu rocznym) jest założeniem optymistycznym.

Projekt przewiduje, że wydatki budżetu państwa i budżetu środków europejskich mają w 2010 r. wzrosnąć ogółem o 19,1 proc. Głównym źródłem wzrostu jest przewidywane zwiększone wykorzystanie środków unijnych.Według RPP wskazany w projekcie budżetu wzrost deficytu sektora finansów publicznych z 3,3 proc. PKB w 2009 r. do 5,9 proc. w 2010 r. nie oddaje prawdziwego obrazu sytuacji sektora finansów publicznych. Szacunki NBP wskazują, że w 2010 r. wielkość tego deficytu przekroczy 7 proc. PKB. Projekt zakłada, że w 2010 r. potrzeby pożyczkowe netto budżetu państwa wzrosną z 57 mld zł prognozowanych w 2009 r. do 82,4 mld zł. Głównym źródłem wzrostu jest znaczny wzrost deficytu państwa oraz wystąpienie deficytu budżetu środków europejskich.

Reklama

RPP oceniła także plany wykorzystania w 2010 r. środków unijnych. Według projektu budżetu wydatki na projekty współfinansowane ze środków UE mają wzrosnąć z 36,9 mld zł w 2009 r. do 72,1 mld zł w 2010 r. Zdaniem Rady trudno ocenić realność tych założeń, ale "biorąc pod uwagę wielkość dostępnych środków z unijnej Perspektywy Finansowej 2007-2013 oraz relatywnie niski poziom absorpcji w 2009 r., założenie o przyspieszeniu ich wykorzystania w 2010 r. wydaje się uzasadnione" - oceniła.

Plan finansowy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przewiduje na 2010 r. znaczny wzrost dotacji z budżetu państwa w 2010 r. (o 24,7 proc.) w stosunku do 2009 r. oraz dodatkowe zasilenie FUS kwotą 7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej. Według RPP "jest to bardzo kontrowersyjna propozycja, biorąc pod uwagę, że zasadnicze koszty fiskalne wynikające ze starzenia się społeczeństwa wystąpią dopiero w nadchodzących dekadach".

"Wykorzystanie środków z Funduszu Rezerwy Demograficznej już w 2010 r. może stworzyć niebezpieczny precedens i w ostateczności zagrozić długookresowej stabilności finansów publicznych. Ponadto istnieje ryzyko, że zapisana w planie FUS prognoza wpływów ze składek ubezpieczeniowych okaże się zbyt optymistyczna i w konsekwencji nastąpi zwiększenie zadłużenia ZUS w bankach" - oceniła RPP. W opinii RPP, ryzykowny jest też, zakładany w projekcie budżetu na 2010 r. deficyt Funduszu Pracy w wysokości 3,2 mld zł, wskutek czego stan tego funduszu na koniec 2010 r. obniży się do 1,9 mld zł.