Kurs EUR/PLN oscylował nieco pod oporem 4,3000, a USD/PLN odnotował zwyżkę w kierunku poziomu 2,9400. Na rynku zagranicznym natomiast mogliśmy obserwować kontynuację ostatnich spadków eurodolara, którego kurs zniżkował pod poziom 1,4700, w okolice 1,4630. Brak silnej reakcji polskiej waluty na ten ruch może wydawać się pozytywnym sygnałem. Z drugiej jednak strony wczorajsza reakcja złotego na wahania eurodolara wokół poziomu 1,4800 była przesadzona, czym można tłumaczyć dzisiejszy względny spokój, pomimo spadków kursu EUR/USD.

Inwestorzy na rynku złotego praktycznie zignorowali informacje, jakie napływały w ciągu dnia. Minister skarbu A. Grad podał, iż tegoroczne wpływy do budżetu z prywatyzacji wyniosą ok. 5 mld zł, wobec zakładanych wcześniej 12 mld. Zmianę tych szacunków wymusiła m.in. nieudana sprzedaż akcji energetycznej spółki Enea. Rada Polityki Pieniężnej z kolei poinformowała, iż obawia się wzrostu długu publicznego ponad krytyczny poziom 55 proc. PKB w nadchodzących dwóch latach.
Optymistyczne informacje napłynęły natomiast ze strony Komisji Europejskiej, która podniosła prognozę dynamiki PKB w Polsce w 2009 r. do poziomu 1,2 proc. z -1 proc., a w 2010 r. 1,8 proc. z 0,8 proc.

Inwestorzy na rynku pozostają dość nerwowi w oczekiwaniu na nadchodzące publikacje comiesięcznych raportów z amerykańskiego rynku pracy – jutro dane o zatrudnieniu w pozarolniczym sektorze prywatnym przedstawi agencja ADP, w piątek poznamy raport Departamentu Pracy USA. Zazwyczaj publikacje te wywołują podwyższoną zmienność na rynku eurodolara.

Reklama