Przeciętny polski inwestor to mężczyzna (87,4 proc.), z wyższym wykształceniem (67,8 proc.), w wieku od 26 do 35 lat (37,8 proc.). Doświadczenie giełdowe prawie dwóch trzecich (62,8 proc.) inwestorów nie przekracza pięciu lat.

"Przeciętny inwestor nie pamięta hossy internetowej, a o hossie z 1994 r. można nawet nie wspominać. Nie pamięta też bessy w latach 2001-2002. Dla przeciętnego inwestora ostatnia bessa, która miała miejsce w 2008 r. jest pierwszą, z którą kiedykolwiek miał do czynienia" - powiedział podczas środowej konferencji Michał Masłowski ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. W efekcie przeciętny inwestor może sądzić, że na giełdzie tylko się zarabia.

Tymczasem jest inaczej. W ubiegłym roku jedynie 35 proc. inwestorów udało się wyjść na plusie, 43,6 proc. przyznało się do straty, a 21,4 proc. odmówiło udzielenia odpowiedzi. Średnia stopa zwrotu z inwestycji w ubiegłym roku wyniosła minus 1,2 proc.; rok wcześniej zysk sięgnął 24 proc., a w 2006 r. - 38 proc.

Łukasz Porębski z SII zwrócił uwagę, że ponad 93 proc. inwestorów wskazało, iż lokuje środki samodzielnie, a 35 proc. za pośrednictwem TFI. W ubiegłym roku do inwestycji przez fundusze przyznało się 19,7 proc. inwestorów. "W ubiegłym roku nastąpił odwrót od TFI. Ale inwestorzy mają krótką pamięć i od wiosny tego roku widać powrót do kupna jednostek uczestnictwa" - wyjaśnił Porębski.

Reklama

Dla 6,3 proc. inwestorów gry giełdowe są głównym źródłem utrzymania. Zwykle na taki sposób zarabiania na życie mogą pozwolić sobie tylko inwestorzy z najgrubszymi portfelami, których wartość przekracza 500 tys. zł. Takimi pieniędzmi dysponuje 4,3 proc. pytanych. Natomiast dwie trzecie (63,2 proc.) inwestorów obraca środkami o wartości do 50 tys. zł. Wśród najbogatszych największy jest odsetek osób z dużym doświadczeniem inwestycyjnym. 13,3 proc. działa na rynku ponad 15 lat, a 36,7 proc. - od 10 do 15 lat.

Najbogatsi i najbardziej doświadczeni gracze znacznie częściej niż pozostali biorą udział w walnych zgromadzeniach akcjonariuszy posiadanych przez siebie spółek. Zadeklarowało tak 36,7 proc. inwestorów posiadających fundusze przekraczające 0,5 mln zł. Tymczasem wśród inwestorów, którzy dysponują kwotą do 10 tys. zł, 97,5 proc. nie bierze udziału w WZA. 89,9 proc. spośród wszystkich inwestorów indywidualnych nie uczestniczyło w ubiegłym roku w żadnym WZA.

W opinii badanych największym mankamentem polskiej giełdy jest mała płynność oraz niska jakość komunikacji między spółkami a inwestorami.