W 2010 roku mogą ruszyć przygotowania do trzech projektów drogowych budowanych w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Wśród nich autostrada A2 z Warszawy na wschód.
W tym systemie powstaje A1 z Grudziądza do Torunia i A2 z Nowego Tomyśla do Świecka. Podpisano też umowę na A1 ze Strykowa na Śląsk. W przyszłym roku powinny ruszyć kolejne projekty. Jak dowiaduje się Dziennik Gazeta Prawna, pewniakiem jest wschodni odcinek autostrady A2 za Warszawą oraz jedna z dwóch dróg ekspresowych S8 ze stolicy do Wrocławia lub S5 z Dolnego Śląska do Poznania. Pod uwagę brane jest także wybudowanie z udziałem prywatnych pieniędzy tunelu ze Świnoujścia na wyspę Wolin.
Oficjalnie jednak żadna decyzja jeszcze nie zapadła. – Analizujemy możliwości budowy dróg w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego – przyznaje Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury. – Chętnych na budowę najłatwiej znaleźć dla odcinków, na których będzie największy ruch. Pod tym względem A2 na wschód, droga S8 lub S3 mogą być opłacalne – mówi Aleksander Kozłowski, doradca zarządu spółki Gdańsk Transport Company, koncesjonariusza A1 do Torunia.
W projekcie przyszłorocznego budżetu na przygotowania inwestycji koncesyjnych przeznaczono 8,4 mln zł. – To wcale nie jest mało. Takie środki pozwolą rozpocząć przygotowania dwóch, trzech inwestycji w ramach PPP – mówi Aleksander Kozłowski.
Inwestycje prawdopodobnie będą realizowane w systemie opłaty za dostępność. To forma preferowana przy projektach autostradowych. Państwo zleca koncesjonariuszowi zaprojektowanie i wybudowanie trasy, a potem płaci z góry ustaloną kwotę za korzystanie z drogi. Koncesjonariusz oddaje do Skarbu Państwa wszystkie pieniądze pochodzące z opłat od kierowców.
Reklama
Eksperci zwracają uwagę na korzyści z systemu PPP. – Przede wszystkim angażuje prywatne środki inwestycyjne w zaspokajanie tej części potrzeb publicznych, na które państwo nie ma pieniędzy. Ponadto inwestycje w ramach PPP są na ogół prowadzone szybciej i taniej niż inwestycje sektora publicznego – mówi Aleksander Kozłowski. Pomysł oddania kolejnych projektów w prywatne ręce krytykuje jednak Jerzy Polaczek, były minister infrastruktury. Problem polega na tym, że w systemie PPP rząd może stracić kontrolę nad przebiegiem inwestycji. – Oddawanie koncesjonariuszom projektowania i budowy dróg może obniżyć ich jakość – mówi Jerzy Polaczek.