Zniesienie granic w łonie Unii Europejskiej służy nie tylko zwykłym ludziom i biznesmenom, ale gangsterom. Mogą z łatwością przemycać narkotyki, ludzi, puszczać w obieg wspólną walutę – euro.

Świat zorganizowanej przestępczości czerpie pełną garścią korzyści z liberalizacji – ostrzegają autorzy najnowszego raportu kryminalnej agencji Europol. Ich interesom służy też liberalizacja wielu przepisów, tanie linie lotnicze, a nawet oparta na niskich płacach gospodarka chińska, gotowa spełnić każde zamówieni, np. na podróbki tanich towarów. „Gdy cała Europa zmaga się z kryzysem, gangsterom wiedzie się świetnie”, podkreślają. Co gorsza, dochodzi do coraz ściślejszej współpracy europejskich bandziorów z przestępczymi grupami z zachodniej Afryki, co jest smutną nowością.

Afrykanie u bram

Maroko, słynne z pięknych plaż i gór Atlasu, jest dziś głównym ośrodkiem przerzutu marihuany do Europy. „Zaś dostawy kokainy z krajów Afryki zachodniej dramatycznie skoczyły”, alarmują autorzy sprawozdania. „Afryka zachodnia funkcjonuje dziś jako kluczowa strefa tranzytowa, z racji strategicznego położenia między krajami wytwarzającymi kokainę a Europą”. Także Zatoka Gwinejska, gdzie Nigeria „utrzymuje strefy wpływów z racji rosnącego zaplecza kryminalnego” odgrywa coraz większą rolę, jako centrum logistyczne dla narkotyków z Afryki Południowej przeznaczonych dla klientów w Europie. To również ważny ośrodek przerzutu kobiet do pracy w domach publicznych Amsterdamu i Hamburga. Jak widać, grupy te też czerpią pełną garścią z liberalizacji, która napędza zysków zwykłym biznesom w Europie.

Bałkany nie są gorsze

Reklama

„Wartym odnotowania jest rozwój bałkańskiego szlaku poprzez Morze Czarne do Rumunii oraz Morze Śródziemne do portów w Słowenii, Chorwacji i Czarnogórze. Liberalizacja handlu w rejonie Bałkanów, ważna geograficznie pozycja w stosunkach z resztą Europy, a zwłaszcza obecność powstałych już wcześniej ponadnarodowych organizacji przestępczych są szczególnymi czynnikiem ich rozwoju”. „Szmugiel przez Bałkany istniał już dużo wcześniej, nim został uznany za szlak niewielkiego ryzyka w dotarciu do Unii”, piszą. Raport przydziela europejskim gangom pięć kluczowych „hubów”, z których najważniejszym zdaje się być w Holandii i nieco mniej rozbudowany w Belgii. „Tak jak w przypadku handlu legalnymi towarami, geograficznym centrum dla działań przestępczych staje się Holandia”, podkreślają. Grupy z południa Europy, z Wielkiej Brytanii i Irlandii są coraz bardziej podgryzane przez organizacje przestępcze z Afryki, jak i z Europy wschodniej, Turcji, Pakistanu, Chin, Wietnamu, a nawet Kolumbii. W wielu wypadkach okazuje się, że wspomnianymi gangami kierują już potomkowie pierwszej generacji imigrantów do Europy, w tym państw Unii.

Dubaj bazą gangsterów

Północno-zachodni hub jest zaopatrywany ze Środkowego Wschodu, w szczególności z Dubaju, który staje się finansowym centrum i główną bazą logistyczną gangsterów. Tutaj nawiązują kontakty, zawierają kontrakty, piorą pieniądze i koordynują dostawy morzem potrzebnych im towarów. Włoska mafia, która stanowi jądro „południowego hubu” skupia się na kokainie i handlu konopiami indyjskimi oraz przerzucie nielegalnych imigrantów do Europy. Wprowadza masowo fałszywe banknoty euro w obieg, jak i podróbki wielu luksusowych towarów z Chin. Handel z Chinami w coraz większym stopniu obsługuje port w Neapolu, który jest również kluczowym punktem przerzutowym podróbek z Chin. Zarówno Camorra, jak i gangi z Apulii nawiązały ścisłe kontakty z Chińczykami. Składają zamówienia na produkcję, transport i dystrybucję podróbek, w tym lewe oprogramowanie do komputerów, muzykę i filmy na płytach CD oraz rzekomo „luksusowe” dobra.

Śmiertelne leki

Coraz groźniejsza jest eksplozja fałszywych produktów farmaceutycznych i leków, które trafiają do Europy głównie z Chin, Hongkongu, Indii, Tajlandii i Turcji. „Aby zwiększyć zyski przestępcy nabywają masowo leki bez przejmowania się ich składnikami - w tym zagrażającymi ludzkiemu życiu, a także ich kompozycją i metodami wytwarzania”, ostrzega raport. Chiny wraz z niektórymi krajami Europy wschodniej są kluczowymi dostawcami składników leków syntetycznych, jak amfetamina czy met amfetamina, których zażywanie błyskawicznie rośnie. W północno-wschodnim hubie kluczową rolę odgrywają grupy litewskie, a Sankt Petersburg stał się głównym ośrodkiem logistycznych operacji przerzutu różnych „towarów” do Unii via Rosja - zwłaszcza przez Kaliningrad, jak również przez Białoruś czy Ukrainę. Raport ostrzega też przed rosnącym areałem upraw konopi indyjskich w wielu krajach członkowskich Unii, handlem żywym towarem oraz przerzutem nielegalnych imigrantów.

Tanie linie lotnicze w akcji

Ważnym narzędziem pracy gangsterów stały się dziś tanie linie lotnicze. „Przerzuca się nimi fałszywe dokumenty oraz ludzi”, podkreślają autorzy. Ich zdaniem te loty to prawdziwy raj dla dystrybucji narkotyków. „Różne interkontynentalne połączenia lotnicze na świecie umożliwiają grupom przestępczym trafianie na poszczególne rynki w krajach Unii. Zaś kurierzy w ramach takich operacji zmieniają się jak rękawiczki oraz trasy lotów”. Nie dziwi to prof. Letycji Paoli z Uniwersytetu w Leuven, byłego doradcy Europolu ds. zorganizowanej przestępczości. – Liberalizacja, linie lotnicze, Chiny to wszystko wspiera ten straszny fenomen - podkreśla uczona.

Wysoka cena otwartości

- Zorganizowana przestępczość, to cena jaką płacimy za coraz bardziej otwarty rynek - mówi. – Nie musimy kontrolować każdego kontenera przypływającego do Antwerpii czy Rotterdamu, ani człowieka przekraczającego granicę. Ale jeśli zdecydowaliśmy się, aby otworzyć legalny handel, to trzeba uwzględnić w rachunku także i te procesy oraz możliwość wykorzystania przez przestępców - dodaje. - Niewiele można zrobić, dopóki chce się prowadzić legalny biznes - podkreśla. - To samo jest z tanimi liniami lotniczymi. Wszyscy korzystamy na lotach nimi. W ciągu 20 minionych lat zdecydowanie wzmogła się mobilność człowieka, ale umożliwiło to światowi przestępczemu wykorzystanie możliwości do swoich potrzeb - daje.

Kryzys sprzyja przestępcom

Na koniec autorzy podkreślają, że z racji kryzysu i zwijanie się gospodarki w skali globalnej, korzysta na tym świat przestępczy. Mniejsza siła nabywcza skłania wielu ludzi do kupowania podróbek, a pracodawców do zatrudniania tańszej, bo nielegalnej, siły roboczej. Wskazują, że recesja skłania wielu ludzi do zażywania narkotyków, co „stwarza przestępcom okazję do ogromnych zysków podczas trwania kryzysu”.