Najgorsze od czasów II wojny światowej spowolnienie gospodarcze nie ominęło naszych południowych sąsiadów. Spadek eksportu produktów czeskich za granicę, obniżenie popytu wewnątrzkrajowego oraz fluktuacje w międzynarodowym przepływie kapitału to jedne z najpoważniejszych problemów, które spowodował ostatni kryzys finansowy w Czechach.

Jak pokazują dane z października sytuacja zaczyna się poprawiać. Stopa bezrobocia spadła do 8,5 proc. z 8,6 proc. z września. Liczba wolnych miejsc pracy w porównaniu do miesiąca poprzedniego zmniejszyła się o 35 803.

Po raz pierwszy także od sierpnia 2003 roku obniżył się poziom inflacji. Spadek rocznej stopy inflacji wyniósł 0,2 proc. Ceny w październiku wzrastały najwolniej od sześciu lat głównie za sprawą spadku cen żywności o 6,2 proc. oraz krajowych cen paliw o 8,5 proc. (obydwa spadki w stosunku do miesiąca poprzedniego). Ekonomiści banku centralnego utrzymali stopę procentową na niezmienionym – rekordowo niskim poziomie 1,25 proc.

Ekonomiści prognozują, że w ostatnim kwartale stopa inflacji wyniesie w Czechach 2,4 proc., a w nadchodzącym roku uda się osiągnąć wyznaczony cel inflacyjny.

Reklama