Analitycy banku Morgan Stanley prognozują 28 proc. wzrosty na rynkach wschodzących przed końcem 2010 roku. Inwestorzy widzą potencjał w krajach rozwijających się, ale będą z obawami obserwować ceny ropy i poziom stóp procentowych.





Z raportu Morgan Stanley wynika, że globalny indeks rynków wschodzącychMSCIosiągnie poziom 1200 punktów w 2010 roku, co daje 28 proc. wzrost w porównaniu z notowaniem zamknięcia z 6 listopada. Indeks reprezentujący rynki wschodzące w rejonie Azji i Pacyfiku (bez Japonii) ma zyskać 23 proc.

Jonathan Garner, strateg Morgan Stanley, stwierdził w raporcie, że giełdy rynków wschodzących osiągną najlepsze wyniki tuż przed podniesieniem stóp procentowych w USA. Zdaniem Garnera FED dokona pierwszych podwyżek w III kwartale przyszłego roku. Wzrosty może wyhamować także drożejąca ropa. Analitycy szacują ceny „czarnego złota” na poziomie 85 dolarów za baryłkę w 2010 roku, 95 dolarów w 2011 i 105 w 2012.

Reklama

Klientom Morgan Stanley radzi się inwestycje w spółki finansowe, energetyczne i akcje producentów dóbr luksusowych. Wśród rynków wschodzących najlepsze rekomendacje Morgan Stanley otrzymały Chiny, najgorsze- Republika Południowej Afryki. Wśród 89 indeksów krajowych śledzonych przez agencję Bloomberg 10 najlepszych wyników w tym roku zanotowały rynki wschodzące. Indeks MSCI dla 22 krajów rozwijających się zyskał w ciągu ostatniego roku 65 proc, co jest najlepszym wynikiem od 1993 roku.