Poranna korekta wyniosła kurs USD/PLN do 2,8121 zł z 2,8010 w poniedziałek pod koniec dnia, a EUR/PLN do 4,2091 zł z 4,2030 zł. Była ona odpowiedzią na cofnięcie kursu EUR/USD z poziomu 1,50 dolara, a więc efektem działania jednego z podstawowych czynników determinujących zachowanie polskiej waluty. Drugim czynnikiem decydującym o jej notowaniach jest nastawienie globalnych inwestorów do ryzyka, które kształtuje przede wszystkim sytuacja na rynkach akcji. Wpływ tego czynnika w godzinach przedpołudniowych jest neutralny.

W kolejnych godzinach złoty powinien pozostawać na poziomach zbliżonych do wczorajszego zamknięcia. Po publikacji słabszego od prognoz indeksu niemieckiego instytutu ZEW, który w listopadzie spadł drugi miesiąc z rzędu, maleją dziś szanse na dynamiczne wybicie EUR/USD powyżej psychologicznej bariery 1,50 dolara, co mogłoby wyraźnie zepchnąć kursy USD/PLN i EUR/PLN. Inwestorzy mogą również nie chcieć otwierać większych pozycji przed jutrzejszym świętem w Polsce.
Potencjalnym impulsem mogą być, publikowane o godzinie 14-tej przez Narodowy Bank Polski, dane o saldzie rachunku bieżącego. Oczekuje się, że we wrześniu deficyt sięgnął 487 mln EUR wobec 69 mln EUR deficytu rok wcześniej. Z uwagi na dobry sentyment do złotego zauważalnie lepsze dane będą prowokować zakupy, natomiast wyraźnie gorsze nie muszą stać się impulsem do sprzedaży.

O godzinie 11:20 za dolara trzeba było zapłacić 2,8039 zł, a za euro 4,2074 zł. Na gruncie analizy obecnie nie ma większych przeszkód przed kontynuacją spadków tych walut w rejon październikowych dołków, a więc odpowiednio do 2,77 zł i 4,1590 zł. Perspektywa dalszych wzrostów na rynkach akcji oraz idącej z nimi w parze zwyżki EUR/USD, jaka pojawiła się w dniu wczorajszym, potwierdza takie oczekiwania.

Reklama