Jak zaznaczyła, względnie niski poziom bezrobocia w Niemczech to wyłącznie skutek przedłużenia okresu wypłacania zasiłku uzupełniającego pracownikom, zatrudnionym w niepełnym wymiarze godzin. Jak zapowiedziała, nowa koalicja rządowa jej chadeckiego bloku CDU/CSU i liberalnej Partii Wolnych Demokratów (FDP) utrzyma to przedłużenie.

W swym pierwszym wystąpieniu programowym po wrześniowych wyborach do Bundestagu szefowa niemieckiego rządu zapowiedziała "surową analizę" stanu gospodarki i ostrzegła, że pełne rozmiary obecnego kryzysu ujawnią się dopiero w przyszłym roku.

Jak zaznaczyła, walka o gospodarcze odrodzenie państwa będzie trudna. "Pełny impet skutków kryzysu dosięgnie nas dopiero w przyszłym roku. Problemy jeszcze się zwiększą, zanim zacznie nam iść lepiej. Możemy doznać fiaska lub może nam się udać. Możliwe jest jedno i drugie. Chcę, i my chcemy, by się nam udało" - podkreśliła Merkel. Zadeklarowała jednocześnie realizację swej przedwyborczej obietnicy obniżenia podatków w celu pobudzenia wzrostu gospodarczego.

"Również w roku 2011 uruchomimy kolejny bodziec wzrostowy i to w formie obniżek podatku dochodowego. Bodziec ten wykorzystamy również do tego, by wprowadzić strukturalne długoterminowe zmiany w systemie podatkowym" - powiedziała Merkel. Według niej, nowy system ma być "prosty, niewygórowany i sprawiedliwy".

Reklama

Jak wskazała, niemieckie banki komercyjne powinny się silniej zaangażować w kredytowanie przedsiębiorstw. "Wydaje mi się, iż nadszedł czas, by przypomnieć, że sektor finansowy pełni rolę służebną. W przeciwnym razie będziemy mieć znaczne kłopoty z naszą gospodarką" - ostrzegła.