Bank chce mieć na koniec 2010 roku 3 miliony klientów, co oznacza, że w ciągu najbliższych 14 miesięcy ma zamiar pozyskać 300 tysięcy osób korzystających z jego usług.
– Wynik w roku 2009 będzie lepszy niż w roku 2008. Bank miał w IV kwartale 2008 r. stratę i to się nie powtórzy w ostatnim kwartale tego roku. Wynik po trzech kwartałach już jest wyższy niż wypracowany w całym 2008 r. – mówił we wtorek Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku. Jego zdaniem ostatni kwartał był dla ING korzystny, nawet w porównaniu z przedkryzysowym III kwartałem 2008 r. Bank pozyskał 40 tys. klientów w samym III kwartale i udzielił 1 mld zł kredytów, w tym 600 mln zł kredytów dla osób fizycznych. Bank zamierza nadal aktywnie pozyskiwać klientów, tak by mieć ich na koniec przyszłego roku 3 miliony.
W ING Banku wygasa problem opcji walutowych, choć w III kwartale koszty ryzyka związane z tymi instrumentami wyniosły 17 mln zł.
– Wynik od strony operacyjnej jest bardzo przyzwoity, koszty są pod kontrolą, problem opcji znika – mówi Michał Sobolewski, analityk IDMSA. Jego zdaniem siłą banku jest płynność, pozwalająca mu aktywnie działać na rynku kredytowym. Wskaźnik kredytów do depozytów ING Banku jest jednym z najniższych w sektorze i wynosi 57 proc.
– Bank jest w dobrej kondycji i trudno znaleźć w jego ocenie jakieś negatywy – mówi analityk IDM.
Reklama
ikona lupy />
Wyniki ING / DGP