Tak więc te coroczne spotkania nieoczekiwanie stały się czymś w rodzaju „wskaźnika opóźnionego” stanu gospodarki. W zeszłym roku, choć Wielka Brytania była na samym dnie najgorszej od 60 lat recesji, w wielu firmach urządzano przyjęcia, bo ich budżety ustalono jeszcze przed upadkiem banku Lehman Brothers. Dziś, gdy ożywienie jest już na widoku, firmy, które przetrwały rok, oszczędzają pieniądze na czym się da, także przez skreślenie finansowanych przez siebie kosztownych uroczystości.
To marna wiadomość nie tylko dla wykiwanych pracowników, ale dla całej rzeszy specjalistycznych firm, dla których sezon przyjęć oznaczał zwykle obfite żniwa. Cięcie kosztów to główny powód, dla którego wiele firm obywa się w tym roku bez wystawnych przyjęć, do których angażowano zewnętrznych organizatorów i animatorów. W przypadku firm finansowych istotna jest również kwestia reputacji. – O tej porze zwykle mieliśmy rezerwacje aż do grudnia, ale teraz ciągle jeszcze przyjmujemy zgłoszenia – mówi przedstawiciel Wallace Collection, londyńskiego muzeum, którego uboczną działalność stanowi organizacja przyjęć. BBC, której się zarzuca, że za dużo płaci wyższemu personelowi, zakazała wydatków na bożonarodzeniowe przyjęcie dla zwykłych pracowników, wynoszących zazwyczaj 25 funtów na osobę.
– Bożonarodzeniowe przyjęcia nie są dla grubych ryb. To jest ten jedyny raz w roku, gdy mówi się „dziękuję” pracownikom – uważa Mike Kershaw, prezes zajmującej się organizacją imprez firmy Concerto. Cięcia wydatków na przyjęcia wpędziły w straty jego spółkę, która w 2008 roku miała 30 mln funtów obrotu. W całej branży – na imprezach z okazji świąt i Nowego Roku – zarabiającej zwykle około miliarda funtów, tegoroczna sprzedaż będzie, zdaniem Mike’a Kershawa, mniejsza o ponad 350 mln funtów. Firmowe imprezy bożonarodzeniowe to także bodziec dla licznej rzeszy drobnych przedsiębiorstw: dostawców win, firm oświetleniowych oraz kwiaciarni.
Najdziwniejszym z realizowanych przez Kershawa zamówień było dostarczenie słonia, na którym wjeżdżał dyrektor firmy obejmujący to stanowisko. Takie ekscesy już dawno należą jednak do przeszłości. Obecnie właściciel Concerto wraz z Forum Firm Prywatnych (FPB) lansuje kampanię pod hasłem „Na Boże Narodzenie powiedz: dziękuję”, która ma zachęcić pracodawców do przywracania skreślonych z budżetu balang. – Bożonarodzeniowe imprezy to cenna okazja podziękowania pracownikom za ich ciężką pracę w tych burzliwych czasach. A zaangażowanie ze strony dobrych pracowników znajduje swój wyraz w bilansie wyników firmy – mówi Phil Orford, dyrektor naczelny FPB. Szefowie oszczędzający na świątecznych przyjęciach powinni mieć poza tym świadomość, że może to oznaczać powrót tradycji spontanicznych imprez, które różnie się kończą. To – plus poprawa w gospodarce – każe się zastanowić, czy firmom nie opłaci się sfinansować powitania przez pracowników 2010 roku.
Reklama