Do zamachów terrorystycznych dochodzi najczęściej w położonym na północy, graniczącym z Pakistanem stanie Pendżab. W październiku na jego terenie na skutek ataków Pakistańczyków zamordowane zostały 42 osoby. Większość z nich zginęła w dwóch dużych zamachach na fabrykę produkującą odzież dla firmy Levi Strauss oraz Gap, a także na drugi na największy pakistański bank w regionie. Od stycznia do października br. liczba Hindusów umierających na skutek przemocy Pakistańczyków wyniosła ponad 220 osób, jest to ok. 10 proc więcej niż rok wcześniej.

Region Pendżabu ma bardzo duże znaczenie dla całej hinduskiej gospodarki, ponieważ dostarcza ok. 55 proc. produktu narodowego brutto. Tutaj także zlokalizowana jest większość przedsiębiorstw i spółek powstałych dzięki bezpośrednim inwestycjom zagranicznym. W prowincji rozwinął się przede wszystkim przemysł odzieżowy, który dostarcza dwie trzecie ogółu eksportu odzieży za granicę.

Ataki terrorystów sprawiają natomiast, że inwestorzy zagraniczni boją się lokować swoje środki finansowe w Pendżabie. Niektórzy z nich powoli wycofują się z tego regionu i przenoszą swoje zakłady produkcyjne za granicę. Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych napływających do Indii obniżyła się od lipca do września br. o 60 proc. i wyniosła na koniec okresu 463 miliony dolarów. Rok wcześniej było to 1,1 miliarda dolarów.

Hinduski rząd nie zapowiada jednak bardziej restrykcyjnych działań skierowanych przeciwko islamskim agresorom. Stosuje on raczej selektywne i krótkotrwałe środki zaradcze, nierzadko używając, wobec Pakistańczyków podejrzanych o dokonywanie kolejnych zamachów, przemocy. W konsekwencji doprowadza raczej do eskalacji kolejnych konfliktów, niż zażegnywania obecnych.

Reklama
ikona lupy />
Brokerzy hinduscy oceniają dostarczone z różnych części Indii próbki bawełny / Bloomberg