Nick Reilly, tymczasowy dyrektor wykonawczy Opla i szef operacji międzynarodowych GM powiedział, że amerykański producent samochodów ma nadzieję na osiągnięcie w ciągu trzech tygodni porozumienia w sprawie pożyczek lub gwarancji rządów państw, w których znajdują się jego fabryki. Plan restrukturyzacyjny ma być zrealizowany do końca tego roku.

GM zabiega o 3,3 mld euro na restrukturyzację Opla i inwestycje w nowe produkty. Koncern twierdzi, że sam chce zapewnić pewną sumę pieniędzy, w zależności od wyniku rozmów w sprawie pomocy.

Reilly przedstawił swoje uwagi po przeprowadzonych wczoraj rozmowach w sprawie ewentualnych pożyczek lub gwarancji z Peterem Mandelsonem, brytyjskim ministrem ds. biznesu. Na temat planu restrukturyzacyjnego rozmawiał ze związkiem zawodowym Unite.

W tym tygodniu Reilly prowadził podobne rozmowy w Belgii i Polsce, gdzie GM ma także fabryki i teraz odwiedzi Hiszpanię. Szef Opla powiedział: „Nie ma żadnej szczególnej wojny przetargowej między krajami, którym mielibyśmy mówić: Jeśli dacie na tyle, to my zapewnimy wam tyle a tyle potencjału produkcyjnego”.

Ale zaznaczył, że „jeśli jakiś kraj w ogóle odmówi partycypowania, wówczas, oczywiście, może to wpłynąć na kształt planów”. Jego zdaniem jest to „sytuacja hipotetyczna”, a lord Mandelson powiedział, że „ zrobi to, co może zrobić”.

Reklama

GM nie chce zdradzić, gdzie zamierza dokonać redukcji miejsc pracy i mocy produkcyjnych do czasu zakończenia konsultacji ze związkami zawodowymi i rządami. Wypowiedzi na ten temat stały się powodem kontrowersji w czasie prezentowania, ostatecznie odrzuconej, oferty przejęcie Opla przez Magna International oraz ostrzeżeń ze strony Unii Europejskiej w sprawie udzielanej niezgodnie z prawem pomocy państwowej

Reilly powiedział, że GM widzi „dobrą przyszłość” dla obu fabryk w Wielkiej Brytanii, chociaż nie może wykluczyć możliwości zamknięcia fabryki gdzieindziej w Europie. GM może „dość znacznie” zmniejszyć w większej fabryce w Ellesmere Port cięcia 800 miejsc pracy, zakładane przez Magnę..

Planowane obecnie przez GM zmniejszenie mocy produkcyjnych w Europie o 20-25 proc. jest mniejsze niż w bardziej ponurym scenariuszu z początku tego roku, kiedy producent samochodów z Detroit mówił, że nadwyżka potencjału produkcyjnego dotyczy trzech spośród ośmiu fabryk aut, jakie koncern posiada w Europie.

W Luton GM prowadzi rozmowy na temat przyszłych planów z Renault, które produkuje tam pojazdy dostawcze w ramach umowy joint venture, która powinna wygasnąć w 2013 roku. Jeśli Renault się wycofa, wówczas GM będzie próbowało „zrobić coś jeszcze” z tamtejszą fabryką.

Europejski oddział GM stracił w trzecim kwartale około 400 mln dolarów. Jak powiedział Reilly, Opel ma do dyspozycji około 2,5 mld dolarów środków finansowych, dostatecznie aby przetrwać „w pierwszym kwartale przyszłego roku”.

GM może spłacić 400 mln euro zaległej pożyczki pomostowej od niemieckiego rządu nie ze środków Opla/Vauxhalla, ale z własnych funduszy.

ikona lupy />
Pracownicy Opla protestują przed fabryką w Ruesselsheim, po ogloszeniu przez GM decyzji, że zachowuje firmę dla siebie. Fot. Bloomberg / Bloomberg