Kurs GBP/USD od piętnastu godzin konsoliduje się w wąskim przedziale wokół poziomu 1,68 dolara. O godzinie 10:18 za funta trzeba było zapłacić 1,6815 dolara wobec 1,6801 wczoraj pod koniec dnia.

Źródła tej kilkunastogodzinnej konsolidacji należy doszukiwać się w oczekiwaniu na dzisiejszą publikację protokołu z ostatniego posiedzenia Banku Anglii (godz. 10:30). Inwestorów w mniejszym stopniu będzie interesowało to jak stosunkiem głosów został podjęta wówczas decyzja o niezmienianiu stóp procentowych (pozostają one na rekordowo niskich poziomach). Ich uwaga powinna natomiast koncentrować się na rozkładzie głosów ws. podjętej 5 listopada decyzji o rozszerzeniu interwencji na rynku rządowego długu o 25 mld GBP do 200 mld GBP. Decyzji, która była odpowiedzią na słabe wyniki brytyjskiej gospodarki w III kwartale 2009 roku (spadek PKB o 0,4 proc. k/k i o 5,2 proc. r/r).

Oczekuje się, że za zwiększeniem zakupu rządowych obligacji o 25 mld GBP oddano 7 głosów, 2 głosy były za jeszcze większymi zakupami i nikt nie był przeciwny tej decyzji. Gdyby się okazało, że rozkład głosów sugeruje możliwość dalszego rozszerzenia zakupów, to byłby to cios dla funta. W innej konfiguracji brytyjska waluta ma szanse zyskać na wartości.
Aktualna sytuacja na wykresie GBP/USD wskazuje na większe prawdopodobieństwo wzrostów niż spadków w najbliższym czasie. Przynajmniej w okolice 1,70 dolara, gdzie barierę podażową tworzy szczyt z 8 sierpnia br. Pokonanie tej bariery otworzy natomiast drogę do 1,80 dolara.