Kurs EUR/PLN konsolidował się w przedziale 4,0800 – 4,1000, notowania USD/PLN natomiast nie wychodziły poza przedział 2,7300 – 2,7500. Podobną konsolidację mogliśmy obserwować również na rynku forinta oraz czeskiej korony. Złoty praktycznie nie zareagował na dane, jakie napłynęły dziś z krajowej gospodarki. O godz. 14.00 poznaliśmy dynamikę płac oraz zatrudnienia w październiku. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 2% r/r, co wskazuje na wolniejszą dynamikę niż miesiąc wcześniej, kiedy to płace wzrosły o 3,3% r/r; jest to również wynik gorszy od oczekiwań na poziomie 2,8% r/r. Zatrudnienie natomiast uległo redukcji o 2,4% r/r, czyli tyle samo, co we wrześniu.

Eurodolar zdołał dziś odrobić większość strat, jakie poniósł wczoraj po komentarzach B. Bernanke oraz J.C. Trichet’a. Amerykańską walutę pociągnęła w dół opinia prezesa banku regionalnego Fed w St. Louis. Jego zdaniem, ewentualne zacieśnianie polityki pieniężnej w USA powinno w pierwszej kolejności odbywać się za pośrednictwem stopniowego likwidowania ogromnego pakietu stymulacyjnego, a nie poprzez podwyżki stóp procentowych.

Zwyżka eurodolara wyhamowała nieco po wyższych od oczekiwań danych o inflacji konsumentów w Stanach Zjednoczonych, która wyniosła w październiku 0,3% m/m oraz -0,2% r/r wobec prognoz na poziomach: 0,2% m/m i -0,3% r/r. Słabo wypadły również dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, na którym liczba pozwoleń na budowę domu spadła w minionym miesiącu do poziomu 552 tys. z 575 tys., podczas gdy oczekiwano ich lekkiej zwyżki. Zawiodły również dane o liczbie rozpoczętych budów domów – wyniosła ona 529 tys., prognozowano natomiast ich wzrost o 600 tys. Publikacje te nie zdołały jednak odwrócić dziennego kierunku w notowaniach eurodolara, w efekcie czego para EUR/USD pod koniec sesji europejskiej kształtowała się na poziomie 1,4970.

Reklama