Rynek będzie szukał weryfikatorów w postaci publikowanych w tym tygodniu danych – niemieckiego indeksu Ifo, rewizji danych o PKB w USA i przede wszystkim danych o sprzedaży domów.

Dane z rynku mieszkaniowego za październik są szczególnie interesujące. W październiku wyglądało bowiem na to, że zgodnie z zapowiedzią rządowy program ulg podatkowych na zakup domów wygaśnie z dniem 30 listopada. Program ten został ostatecznie przedłużony, ale nie było tego wiadomo w poprzednim miesiącu. Po części zatem, ten fakt mógł być egzaminem dla dotychczasowej poprawy sytuacji na tym rynku. Pierwsze sygnały – czyli opublikowane już dane o nowych budowach – były zdecydowanie negatywne. Liczba rozpoczętych inwestycji spadła aż o 63 tys. w ujęciu anualizowanym. Deweloperzy mogli bowiem obawiać się o siłę popytu po wyczerpaniu ulg. Kolejnym egzaminem będą dane o sprzedaży. Jeśli chodzi o publikowane dziś dane o sprzedaży używanych domów (16.00, konsensus 5,71 mln), oczekiwany jest dobry rezultat, gdyż Amerykanie mogli chcieć zdążyć z umowami zakupu przed 30 listopada. Inaczej będzie w przypadku środowej publikacji danych o sprzedaży nowych domów. Tu od podpisania umowy do faktycznej sprzedaży mija zazwyczaj ponad miesiąc, co oznaczałoby, że podpisane w październiku umowy nie będą już gwarantowały ulg podatkowych. Tym samym, to środowe dane będą kluczowe do oceny zachowania popytu bez wsparcia ze strony rządu.

Niezależnie od tych wątpliwości początek tygodnia rozpoczynamy w dobrych nastrojach. Kluczem do takiego rozdania wydaje się być obrona istotnych wsparć w piątek. W przypadku kontraktów na amerykański indeks S&P500 wyprzedaż została powstrzymana przez wsparcie na poziomie 1082 pkt. i choć podczas piątkowej sesji żadna ze stron nie zyskała już istotnej przewagi, dziś rano notowania kontraktów ruszyły w górę pokonując lokalny opór 1094,6 pkt. i zdobywając kolejne 3 pkt. Podobnie w notowaniach EURUSD wsparciem okazał się poziom 1,48 i choć para nadal pozostaje w formacji klina, podczas poniedziałkowego otwarcia w Europie testuje już jego górną barierę obecnie w okolicach 1,4970.

Nadal gorąco jest na rynku złota. Notowania otworzyły tydzień luką wzrostową i skokiem do nowego rekordu na poziomie 1166 USD za uncję. Dwie niewielkie korekty w ostatnim czasie potwierdzają jedynie siłę strony popytowej. Siłę, która wynika w dużym stopniu z wejścia na rynek nowych graczy o mocno spekulacyjnym nastawieniu. Blisko tegorocznych maksimów są również notowania ropy. Obecnie za baryłkę Brenta płacimy 78,20 USD, o dwa dolary mniej niż wynosi testowane w ostatnim czasie dwukrotnie maksimum.

Reklama