"Po poniedziałkowych silnych wzrostach dzisiejsza sesja w Warszawie, podobnie jak i na największych europejskich parkietach, rozpocznie się od realizacji zysków. Humory europejskim inwestorom skutecznie popsują giełdy azjatyckie, które zamiast ruszyć wzrostową ścieżką wyznaczoną wczoraj przez parkiety w Europie i USA, ruszyły na południe" - napisał w komentarzu Marcin Kiepas, analityk giełdowy X-Trade Brokers". Dodał on, że taniejące dziś rano surowce oraz notowane na minusach kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy również nie będą zachęcać do zakupów akcji w pierwszych godzinach notowań, a inwestorzy mogą się obawiać, że przed czwartkowym Świętem Dziękczynienia w USA pojawi się presja na realizację zysków.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,80 proc. i wyniósł 5.311,97 pkt., a francuski indeks CAC 40 stracił 0,98 proc. Jego wartość wyniosła 3.775,91 pkt. Niemiecki indeks DAX także spadł - o 0,89 proc. - i wyniósł 5.749,78 pkt. W Europie Środkowej spadł m.in indeks węgierskiej giełdy BUX, który po otwarciu sesji wyniósł 21.102,80 pkt. - oznacza to spadek o 0,38 proc. Indeks największych polskich spółek WIG 20 wpisał się w spadkowy trend w Europie. Na otwarciu sesji wyniósł on 2400,97 pkt. Jest to wartość o 0,44 proc. niższa od poziomu wczorajszego zamknięcia.

Analityk X-Trade Brokers powiedział, że o zamknięciu notowań w Europie przesądzą licznie publikowane dziś dane makroekonomiczne z Europy i Stanów Zjednoczonych. Przed południem zostanie opublikowana listopadowa wartość indeksu Ifo (prognoza: 92,5 pkt.) oraz wrześniowe dane o nowych zamówieniach w przemyśle strefy euro (prognoza: 1 proc.). Po południu natomiast światło dzienne ujrzy kolejne przybliżenie amerykańskiego PKB za III kwartał (prognoza: 2,9 proc.), listopadowy indeks zaufania konsumentów (prognoza: 47,5 pkt.) oraz indeks cen domów S&P/Case-Shiller (prognoza: -9 proc. w ujęciu rocznym).