Druga w tym tygodniu sesja upłynęła na globalnych rynkach akcyjno-towarowych pod znakiem odreagowania poniedziałkowych silnych wzrostów.

Inwestorzy zmniejszyli nieco swoje zaangażowanie w bardziej ryzykowne aktywa, negatywnie reagując po pierwsze na ponowne odżycie obaw o stan sektora bankowego. Po drugie, na gorsze niż oczekiwano informacje makro z USA dotyczące zrewidowanych danych o PKB. Jak się bowiem okazało w III kwartale bieżącego roku amerykańska gospodarka rozwijała się w 2,8%, a nie jak wcześniej szacowano 2,9% tempie. Dodatkowo w tym samym okresie wydatki konsumentów – notabene odpowiadające za 70% tamtejszej ekonomii – wzrosły o 2,9%, czyli też w mniejszym stopniu niż się tego spodziewano. Skalę przeceny ograniczały jednak inne, już lepsze od prognoz doniesienia gospodarcze. Z USA dotyczyły one indeksu zaufania konsumentów za listopad oraz zapisków z ostatniego posiedzenia Fed. Z kolei w Europie, niemieckiego indeksu Ifo za listopad i nowych zamówień w przemyśle całego Eurolandu za wrzesień.

We wtorek ogólnoświatowy indeks akcyjny MSCI AC World spadł o 0,49% do 296,89 pkt, a nastąpiło to przy 0,80% zniżce w regionie Azji i Pacyfiku (MSCI Asia Pacific), 0,65% ruchu w dół w Europie (DJ Stoxx 600) oraz delikatnym 0,05% obsunięciu w Stanach Zjednoczonych (S&P500). Z kolei benchamrkowy dla rynku towarowego indeks Reuters/Jefferies CRB spadł o 0,98% do 272,26 pkt. Kontrakty terminowe na główne surowce, czyli na ropę i miedź zniżkowały odpowiednio o: 1,99% (76,02 USD/bar.) i 0,59% (3,1435 USD/funt). Przecenie oparło się złoto, którego cena lekko, to lekko, ale wzrosła o 0,15% do 1164,70 USD/oz. Lekkie odejście inwestorów od bardziej ryzykownych aktywów nie zdołało jednak w większym stopniu wpłynąć pozytywnie na dolara. Amerykańska waluta nie zmieniła wczoraj swojej wartości, tak do koszyka (indeks dolarowy -0,02% do 75,068), jak i do euro (kurs EUR/USD +0,01% do 1,4962).

Pogorszenie atmosfery inwestycyjnej na arenie międzynarodowej, nie pozostało bez wpływu także na polski rynek. We wtorek na rynku akcji najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, spadł o 1,10%, a ten obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek, czyli WIG20, poszedł w dół o 1,88% do 2366,25 pkt. Obroty na GPW były nieco wyższe niż w poniedziałek i wyniosły 1,40827 miliarda złotych. Z kolei na rynku walutowym kursy EUR/PLN i USD/PLN wzrosły odpowiednio o: 0,13% (4,1222) i 0,29% (2,7565).

Inwestorzy operujący na polskich aktywach nie zareagowali wczoraj praktycznie wcale na pozytywne słowa ministra finansów może dlatego, że zostały one opublikowane nie gdzie indziej, jak na internetowej stronie partii rządzącej. Jacek Rostowski w wywiadzie zamieszczonym na stronie platforma.org podkreślił, że „ważnym progiem jest ten wynoszący 55% i tutaj jestem pewny, że jego ani w 2010 roku, ani w 2011 roku nie przekroczymy”.

Reklama