Nie można planować strategii dla polskiej gospodarki, nie uwzględniając problemów polskiego przemysłu w aspekcie polityki energetyczno-klimatycznej oraz konkurencyjności na rynku światowym.
W Raporcie Polska 2030 – wyzwania rozwojowe wskazane zostały – z zachowaniem dużego stopnia ogólności – zasadnicze problemy dotyczące polskiego rynku energii elektrycznej, czyli: powstanie struktur quasi-monopolowych wskutek konsolidacji spółek energetycznych, zawyżanie rekompensat z tytułu rozwiązania KDT-ów, przeniesienie ciężaru polityki energetycznej na odbiorców końcowych, znikoma realizacja prawa wyboru sprzedawcy przez odbiorców końcowych, zbyt mały udział giełdy w obrocie energią elektryczną, a także zła sytuacja w zakresie przesyłu energii liniami krajowymi oraz połączeniami międzysystemowymi. Ponadto podniesione zostały kwestie związane ze wzrostem cen energii elektrycznej wskutek zwiększenia kosztów unijnej polityki klimatycznej.
Jednak jako zasadniczą lukę wskazać należy brak prognozy wzrostu cen energii elektrycznej w związku z unijną i krajową polityką energetyczno-klimatyczną oraz brak proponowanych rozwiązań w tym zakresie. Raport nie porusza również kwestii związanych z planowanym ustawodawstwem klimatycznym. Sytuacja polskiego przemysłu nie powinna być pomijana zwłaszcza w kontekście polskiego pakietu klimatycznego.
Raport nie wskazuje regulacji prawnych niezbędnych do realizacji wyznaczonych w nim celów. Biorąc pod uwagę zapowiedzi Ministerstwa Gospodarki o planowanym uchwaleniu nowej ustawy – Prawo energetyczne, raport powinien odnosić się do planów legislacyjnych dotyczących kluczowej dla tego sektora ustawy, a przynajmniej wskazać postulowane kierunki legislacji. Raport praktycznie nie odnosi się do sytuacji odbiorców przemysłowych w Polsce i nie uwzględnia ich postulatów i problemów związanych z kosztami polityki energetycznej.
Wiele spośród zaproponowanych rozwiązań ma charakter kompleksowy i wskazuje słuszny kierunek działań dla obecnego, jak również dla przyszłych rządów. Na uwagę zasługuje m.in. wskazanie potrzeby opracowania analizy określającej relacje w sektorze energetycznym pomiędzy sferą rynkową a sferą regulacji i nadzoru państwa. Byłaby to pierwsza tego typu analiza o tak szerokim zakresie. O ile duży stopień ogólności można uznać za uzasadniony charakterem dokumentu, o tyle problemem wydaje się jego selektywne podejście do niektórych spośród omawianych tam zagadnień.
Reklama