Według opublikowanego raportu Wolrd Gold Council omawiającego sytuację na rynku złota w trzecim kwartale zidentyfikowany popyt na złoto w III kw. tego roku był aż o 34% niższy od obserwowanego przed rokiem, kiedy sięgnął prawie 1206 ton. Zarówno popyt inwestycyjny, jubilerski jak i przemysłowy odnotowały spadek w trzecim kwartale tego roku względem analogicznego okresu roku ubiegłego.

Szczególnie dotkliwy był spadek po stronie popytu jubilerskiego – nadal najważniejszego przeznaczenia złota. W III kw. 2009 popyt ten był aż o 30% niższy niż przed rokiem, w dużej mierze ze względu na uwarunkowania makroekonomiczne. Najbardziej znaczący spadek popytu jubilerskiego odnotowano w Rosji (-52%), Indiach (-42%) oraz w Turcji (-55%). Wzrost popytu jubilerskiego w III kw. tego roku odnotowały jedynie Chiny (8% r/r). Choć sytuacja przedstawia się nieco lepiej niż w poprzednich dwóch kwartałach, nie zmienia to faktu, iż od 10 lat utrzymuje się silnie spadkowy trend popytu jubilerskiego. Popyt ogółem nadal stymulowany jest przez zakupy inwestycyjne. W trzecim kwartale wzrosły zakupy złota w sztabkach (81,2 tony). Kolejny kwartał zwiększało się zaangażowanie się funduszy inwestycyjnych i choć tym razem było to „tylko” 41,4 ton (najmniej od 2q 2008), to zapewne w tej kategorii należy oczekiwać największej zwyżki w bieżącym kwartale. Po stronie podażowej warto odnotować wzrost wydobycia i zarazem ograniczenie podaży poprzez dehedging ze strony producentów (105 ton).

Podsumowując, popyt użytkowy na złoto pozostaje bardzo słaby. Utrzymująca się presja na wzrost ceny kruszcu wynika zasadniczo z oczekiwań na dalszy jej wzrost. To przekłada się na popyt inwestycyjny oraz dehedging producentów. Gdybyśmy wyeliminowali wpływ dehedgingu oraz funduszy ETF, które są na rynku względnie nowym uczestnikiem, w ostatnich pięciu kwartałach zamiast deficytu złota wielkości 33 ton mielibyśmy nadwyżkę rzędu 1011 ton! Wspomniane oczekiwania są napędzane (choć nie bezpośrednio powodowane) przez deprecjację dolara. Nowe rekordy głównych walut względem dolara są dobrym pretekstem do kontynuacji zwyżki na złocie.

Reklama