Jednak jego zdaniem, zapaść na rynku pracy trwa i dopiero latem przyszłego roku bezrobocie zacznie spadać w USA i w Europie. Pytany przez gazetę, czy gospodarka światowa wychodzi z recesji, szef MFW odparł: "W Azji tak, w innych regionach - ponowne obudzenie się gospodarki dopiero się rysuje, według MFW, przyjdzie w pierwszym półroczu 2012 roku".

Strauss-Kahn podkreślił, że "ożywienie gospodarcze jest kruche". "Nie wierzymy w możliwość ponownej zapaści (gospodarczej), (...), ale nie możemy jej całkowicie wykluczyć. Trzeba zatem podtrzymać wsparcie z budżetu publicznego, gdyż prywatny popyt pozostaje słaby, a bezrobocie będzie jeszcze dość długo rosnąć" - powiedział Strauss-Kahn. Dodał, że jego "głównym zmartwieniem" jest właśnie to, że "kryzys socjalny jest nadal bardzo silny". I dlatego, w jego opinii, "musimy przemyśleć na nowo nasz model wzrostu gospodarczego".

Według Straussa-Kahna, obecne ryzyko polega głównie na tym, że "w pewnych państwach nie uważa się już za konieczne realizacji programów pobudzenia gospodarczego przewidzianych na przyszły rok, co zwiększa możliwość ponownej zapaści. Jednocześnie trzeba przygotować plany wyjścia z kryzysu, ogłosić, jak powrócić do bardziej znośnej sytuacji budżetowej, (...) a zarazem nie mogą one (te plany) wejść w życie zbyt wcześnie. To wyraźna sprzeczność, z którą trzeba sobie zręcznie poradzić" - zauważył szef Funduszu. Podkreślił, że gdy tylko ponowny wzrost gospodarczy będzie zapewniony, priorytetem dla wszystkich państw będzie powrót do równowagi budżetowej, czyli zlikwidowanie ogromnego długu publicznego, spowodowanego programami antykryzysowymi.

Oprócz rozmowy o perspektywach światowej gospodarki w rozmowie z "Le Figaro" pojawił się temat ewentualnego startu Straussa-Kahna w wyborach prezydenckich we Francji 2012 roku. Należący do Partii Socjalistycznej szef MFW, (zwany we Francji w skrócie DSK), jest przez wielu uważany za nadzieję lewicy na pokonanie obecnego szefa państwa Nicolasa Sarkozy'ego, który prawdopodobnie będzie się ubiegał o reelekcję.

Reklama

Pytany o chęć udziału w przyszłych wyborach prezydenckich, DSK odparł, że "sprawia mu wielką przyjemność, że jego rodacy bardzo go lubią, ale nie myśli teraz o tej kwestii".