Zelmer jest jedną z niewielu spółek z polskim kapitałem, które wytwarzając zaawansowane technologicznie produkty, wygrywają walkę o klienta z wielkimi zachodnimi koncernami. Rzeszowska firma utrzymuje pozycję lidera krajowego rynku drobnego sprzętu AGD (odkurzaczy, żelazek, sokowirówek, czajników elektrycznych itd.), ale sporo sprzedaje też na rynkach zagranicznych.

5 mln zł dotacji

Zawdzięcza to przede wszystkim dobrej kadrze, która teraz powinna stać się jeszcze lepsza. A to za sprawą największego w historii firmy projektu szkoleniowego, który będzie w sumie kosztował 8,4 mln zł. Z tego aż 5,1 mln zł pokryje dotacja unijna z Europejskiego Funduszu Społecznego (Program Operacyjny Kapitał Ludzki, Działanie 2.1 – Rozwój kadr nowoczesnej gospodarki). Zelmer jest jedną z dwóch firm na Podkarpaciu, które dostały już subwencję z puli dzielonej przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości na szkolenia dla pracowników.
Firma zdecydowała się sięgnąć po tę dotację, bo duży projekt szkoleniowy dla załogi wpisywał się w jej strategię i program rozwojowy. Poza tym już wcześniej z powodzeniem zdobywała fundusze unijne, głównie na unowocześnienie parku maszynowego.
Reklama
Szkolenia dofinansowywane przez UE ruszyły na początku roku i potrwają do końca 2010. W sumie weźmie w nich udział 1184 pracowników (w tym 440 pracowników produkcyjnych, 60 z pionu sprzedaży, 40 z działu marketingu i działu rozwoju, 20 z centrum planistyczno-logistycznego). Wielu z nich będzie uczestniczyć w kilku różnych szkoleniach, prowadzonych przez specjalistów, pozyskiwanych przez Zelmera i zewnętrzną firmę Heuresis. O skali projektu świadczy choćby to, że tylko w ciągu dziesięciu miesięcy tego roku – od stycznia do października – wszystkie szkolenia dla pracowników miały aż 2,5 tys. uczestników, pięć razy więcej niż w 2008 roku.

Trzy języki obce

Ogólnym celem szkoleń jest nabranie większych kompetencji przez pracowników i podniesienie ich kwalifikacji w kluczowych z punktu widzenia firmy dziedzinach. Aż 250 osób przez półtora roku będzie uczyło się albo doskonaliło znajomość trzech języków obcych (angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego). Firma eksportuje, ma kilka spółek córek za granicą i wielu zagranicznych kontrahentów. 750 pracowników weźmie udział w zajęciach komputerowych. Będą też szkolenia z autoprezentacji, badań marketingowych, planowania i prognozowania.
Najciekawsze jest jednak to, że pracownicy produkcyjni po raz pierwszy w historii firmy będą uczestniczyć w szkoleniach ogólnorozwojowych, dotyczących np. efektywnej komunikacji, kształtowania postaw efektywnościowych, metod optymalizacji kosztów produkcji, budowania świadomości biznesowej. Chodzi m.in. o to, by pracownicy lepiej niż dotąd rozumieli posunięcia zarządu, a dzięki temu nie kontestowali ich. To przypomina praktyki stosowane w japońskich firmach, np. kaizen, metodę doskonalenia organizacji oraz jakości pracy, które w dużej mierze przyczyniły się do międzynarodowych sukcesów producentów z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Inwestycja w samego siebie

Czego spodziewają się szefowie Zelmera po zakończeniu całego projektu? Tego, że przyczyni się on m.in. do stworzenia nowocześniejszej organizacji firmy, że poprawi efektywność w kluczowych obszarach działalności firmy.
– Jesteśmy przekonani, że przyczyni się on do stworzenia nowocześniejszej firmy o międzynarodowych kompetencjach. Ważne dla nas jest uświadomienie pracownikom, że Zelmer jest uznaną marką, i zmotywowanie ich do większego zaangażowania – mówi Janusz Płocica, prezes Zelmera.
Chodzi o wyrobienie u członków załogi przekonania, że takie szkolenia to nie kaprys firmy, ale przede wszystkim inwestycja w samego siebie. Ma ich do tego przekonać m.in. fakt, że jakość szkoleń oceniają sami ich uczestnicy – w anonimowych ankietach i raportach, które mają wskazać, co podczas zajęć było dobre, a co w przyszłości należałoby usprawnić.
750 pracowników weźmie udział w zajęciach komputerowych