"Ponownie będziemy liderem. To dowód na to, że Polska gospodarka bardzo dobrze poradziła sobie z kryzysem" - powiedział. Dodał, że prognozy resortu finansów wynoszą 1,2-1,4 proc. GUS opublikuje dane w poniedziałek. Zgodnie z prognozami dotyczącymi wzrostu PKB, zawartymi w załączniku do projektu ustawy budżetowej, w tym roku wskaźnik ten miałby wzrosnąć o 0,9 proc., w 2010 r. - 1,2 proc., a w 2011 r. - 2,8 proc.

Kotecki wyjaśnił, że jeżeli cała Europa zacznie wychodzić z kryzysu, to nie pozostanie to bez wpływu na sytuację Polski. "Wiadomo, że jesteśmy w dość dużym stopniu związani z gospodarką europejską. Może się okazać (...), że eksport znowu przejmie rolę siły napędowej polskiej gospodarki" - powiedział. Nie wykluczył, że już przyszły rok będzie stał "pod znakiem eksportu". Wiceminister zwrócił uwagę, że wyższy wzrost gospodarczy w Europie przełoży się na wyższą inflację u naszych partnerów z UE, co oznacza, że Polsce łatwiej będzie spełnić tzw. kryterium inflacyjne przystąpienia do strefy euro. Kryterium stopy procentowej Polska już spełnia, a lepsza sytuacja gospodarcza w Polsce może spowodować, że szybciej osiągniemy kryterium fiskalne.

Mówiąc o przyszłorocznym budżecie, Kotecki poinformował, że jest on bardzo konserwatywny. "Prawdopodobieństwo, że dochody będą wyższe (niż zakładane w projekcie ustawy budżetowej - PAP) jest dosyć duże" - powiedział. Zaznaczył, że zostaną one przeznaczone na obniżenie deficytu. Według projektu ustawy budżetowej na 2010 r., dochody budżetu mają wynieść 248 mld 868 mln 601 tys. zł (4,1 proc. więcej niż przewidywania na 2009 r.), wydatki - nie więcej niż 301 mld 82 mln 817 tys. zł. Deficyt nie przekroczy 52 mld 214 mln 216 tys. zł. Projekt przewiduje, że przychody z prywatyzacji wyniosą ok. 25 mld zł.