Dzisiejsza sesja przebiegała przez większość czasu w spokojnych nastrojach. Rano mogliśmy obserwować odreagowanie w notowaniach głównych par walutowych oraz na rynku walut naszego regionu.

Eurodolar początkowo był w stanie stawić czoła porannej korekcie i konsolidował się nieco poniżej oporu 1,5100. Pod koniec sesji jednak notowania EUR/USD zeszły poniżej październikowych szczytów (1,5060), zatrzymując się dopiero w okolicach poziomu 1,5000.

Eurodolara pociągnęło w dół pogorszenie nastrojów na giełdach w Europie po tym jak z Dubaju napłynęły niepokojące informacje dotyczące wypłacalności Dubai World. Najbardziej zadłużona spółka tego kraju poinformowała, iż zamierza restrukturyzować swój dług o wartości 59 mld dolarów, z czym wiążą się opóźnienia w spłacie niektórych zobowiązań. Bardzo silnie na te doniesienia zareagowały notowania funta – brytyjskie banki są bowiem znaczącym kredytodawcą Dubaju. Kurs GBP/USD zniżkował dziś prawie o 2,5 figury z poziomu 1,6700 do 1,6770.

Wzrost awersji do ryzyka silnie odbił się w notowaniach walut rynków wschodzących – pogorszenie sentymentu było widoczne na rynku złotego, korony czeskiej, a w szczególności forinta. Węgierska waluta straciła dziś względem euro prawie 2%, podczas gdy kursy EUR/PLN i EUR/CZK zwyżkowały o odpowiednio: 1,3% i 1,1%. Osłabienie forinta dodatkowo wzmocniły informacje, iż Węgry mogą nie utrzymać przyszłorocznych złożeń budżetowych.

Wzrost zmienności na rynku obserwowany popołudniu mógł być jednak wywołany spadkiem płynności pod koniec sesji europejskiej, pod nieobecność inwestorów z USA. Jutrzejsza sesja powinna przynieść odpowiedź na pytanie, czy inwestorzy rzeczywiście przejęli się doniesieniami z Dubaju, czy też za silnymi ruchami na rynku walutowym stała w głównej mierze ograniczona płynność. Nie od dziś jest bowiem wiadomo, że wspomniany jeden siedmiu emiratów (tworzących Emiraty Arabskie) od początku obecnego kryzysu balansuje na granicy wypłacalności.

Reklama