Z danych Zillow.com, serwisu internetowego zajmującego się wyceną nieruchomości, wynika, że w tym roku wartość domów w Stanach Zjednoczonych spadła już o prawie pół biliona dolarów. Najgorzej sytuacja przedstawia się w kalifornijskim mieście Merced. Tam domy warte są w tej chwili o 37 proc. mniej niż na początku roku. W Las Vegas ceny nieruchomości spadły średnio o 25 proc., w Fort Myers na Florydzie o 21 proc., a w Stockton (Kalifornia) o 17 proc. W tym roku największe straty w dolarach notują właściciele domów w Los Angeles (ponad 60 mld dol.), Chicago i Nowym Jorku (prawie 50 mld dol.), metropolii Miami-Fort Lauderdale oraz Phoenix (około 45 mld dolarów). Lepiej jest na przykład w Bostonie, gdzie wartość domów wzrosła w tym roku o 23,3 miliarda dolarów.

Ludzie w USA inwestowali oszczędności życia oraz zaciągali wielkie kredyty, by mieć swój własny dach nad głową. Tymczasem z powodu kryzysu od grudnia 2007 roku pracodawcy w Stanach zwolnili już 7,2 miliona osób. W październiku niemożliwe do spłacenia zadłużenie właścicieli budynków doprowadziło do ponad 300 tysięcy przejęć przez wierzycieli.

Zdaniem specjalistów z Zillow.com w 2010 roku sytuacja wcale nie musi być dużo lepsza, pomimo oznak ożywienia gospodarczego w USA. Z powodu nowych przejęć zadłużonych nieruchomości i wzrostu rat kredytów hipotecznych rynkowi będzie ciężko się odbudować i wrócić do poziomu sprzed ponad trzech lat.

ikona lupy />
Domy w amerykańskim stanie Utah / Bloomberg
Reklama