Można by powiedzieć, że w końcu to narodowy ubezpieczyciel, więc takie ugodowe podejście jest zrozumiałe. Ale w praktyce eksperci PZU zapewne policzyli, że przy tej skali działalności lepiej szybko zamknąć ostatecznie te sprawy i nie czekać na wyroki sądów. I mimo że kwoty proponowane przez PZU nie są niskie, bo sięgają nawet 100 tys. zł, to i tak można się spodziewać, że gdyby klienci zostali odesłani z kwitkiem i poszli do sądów, wypłaty byłyby wyższe. Zapewne nieprzypadkowo spółka odmówiła podania informacji o pierwszym wyroku sądowym w takiej sprawie. Jednak dopóki nie wiadomo, jaka będzie linia orzecznictwa sądowego – orzeczenia, na jakie kwoty będą zapadały i dla jakiego kręgu rodziny – zaletą ugody będzie szybkość zamknięcia sprawy. Jest niemal pewne, że dla większości przypadków jej warunki będą gorsze niż ewentualne rezultaty sporu sądowego.