Dotychczas biopaliwo jest wykorzystywane w Polsce w ograniczonym zakresie jako dodatek do paliw. Rynek oczekuje impulsów do szerszego korzystania z biopaliw i stosowania ich także do produkcji energii elektrycznej i cieplnej – twierdzą prawnicy BSJP TaylorWessing – autorzy raportu Inwestycje w zakłady wytwarzające biogaz i przetwarzające biomasę.

>>> Polecamy: Biogazownie to źródło czystej energii

Pewny rozwój

W 2005 roku uruchomiono pierwszą elektrociepłownię spalającą biogaz. Obecnie działa w Polsce ok. 120 małych biogazowni o łącznej mocy 50 MW (dane URE). – To dopiero początek rozwoju tego rodzaju energetyki odnawialnej w Polsce – zapewnia Christian Schnell, współautor raportu. Dla potwierdzenia swojej tezy wskazuje przykład Niemiec. U naszego zachodniego sąsiada funkcjonuje obecnie 3750 biogazowni o łącznej mocy 650 MW. Technologia ta jest też powszechnie i od wielu lat stosowana w Austrii, Danii i Szwecji. Polski rząd chce, by w 2020 roku funkcjonowało w kraju co najmniej 2 tys. biogazowni.
Reklama

>>> Polecamy: Biogazownie pomogą w ochronie środowiska

Obok składowisk odpadów i oczyszczalni ścieków źródłem do pozyskiwania biogazu jest rolnictwo, które może dostarczać biomasę, w tym pozyskiwaną z upraw energetycznych przeznaczonych na ten cel. – Do produkcji biogazu stosujemy wywar z miejscowej gorzelni i rozmaite odpady pochodzenia roślinnego – mówi Zbigniew Szymandera, członek zarządu firmy Aufwind Schmack Nowa Energia, która zbudowała w Liszkowie jedną z największych w Polsce biogazowni. Całkowity koszt realizacji biogazowni w Liszkowie wyniósł 27 mln zł. Instalacja uruchomiona we wrześniu będzie w kogeneracji produkować 16 tys. MWh energii elektrycznej i 17 tys. MWh energii cieplnej.

>>> Polecamy: Nawet 5 mld euro na rolnicze biogazownie

Legislacyjne braki

Paliwo wytworzone w lokalnej biogazowni może być stosowane do skojarzonej produkcji energii elektrycznej i cieplnej (tzw. kogeneracja) na potrzeby gminy, a także jako paliwo silnikowe (CNG) do pojazdów. Po oczyszczeniu może być wtłaczane do rurociągów gazowych dystrybuujących gaz ziemny. – Na razie wsparcie produkcji energii z biogazu jest niedostateczne. Przyszłością biogazowni są instalacje tłoczące gaz do sieci dystrybucyjnej – twierdzi Zbigniew Szymandera.



Obecnie inwestycje w biogazowe źródła energii odnawialnej nie są objęte takim wsparciem regulacyjnym, które byłoby wystarczającą zachętą dla inwestorów. – Chodzi o zmiany prawa w wielu dziedzinach – od przepisów dotyczących rolnictwa po te związane z energetyką odnawialną, a przede wszystkim o podniesienie poziomu wsparcia finansowego dla inwestycji biogazowych zarówno na etapie projektowania ich budowy, jak i na etapie funkcjonowania – podkreśla Maciej Prusak z kancelarii BSJP.
W polskim prawie nie ma też specjalnej ustawy dotyczącej energetyki odnawialnej. W 2004 roku na zlecenie Ministerstwa Środowiska przygotowywano wprawdzie odpowiedni projekt, ale nie doczekał się on akceptacji rządu. W 2005 roku część tego projektu (zwłaszcza uregulowania kwestii zielonych certyfikatów) została włączona do ustawy – Prawo energetyczne.

Inwestycje z ryzykiem

– Inwestowanie w technologię biogazu nie należy w Polsce do łatwych przedsięwzięć – przyznaje Grzegorz Brodziak, prezes zarządu Poldanor, spółki będącej największym inwestorem biogazowym w Polsce. Poldanor dzierżawi 15 tys. ha gruntu, na którym prowadzi produkcję roślinną i produkcję pasz, a także hodowlę trzody chlewnej w 17 własnych i pięciu współpracujących fermach.

– Surowcem wykorzystywanym przez nas do produkcji biogazu są odchody zwierzęce pochodzące z własnych ferm oraz kiszonka z kukurydzy, która również pochodzi z własnych upraw – mówi Grzegorz Brodziak. Do tej pory spółka zainwestowała w Polsce 30 mln zł w budowę czterech biogazowni, a w najbliższych dwóch, trzech latach planuje konstrukcję kolejnych 10 instalacji. Oznacza to, że w tym czasie zainwestuje w biogaz 80–100 mln zł.



– Nasze inwestycje są finansowane tylko w 30 proc. z kapitału własnego. 50 proc. kapitału inwestycyjnego pochodzi z kredytów bankowych, a 20 proc. z bezzwrotnych środków unijnych i krajowych. Przy czym banki komercyjne nie spieszą się z finansowaniem takich inwestycji, a z uzyskaniem funduszy unijnych i krajowych wiążą się niemałe trudności. Pozyskiwanie środków z tych źródeł to proces żmudny i czasochłonny – mówi Grzegorz Brodziak. Również Zbigniew Szymandera zaznacza, że obecnie banki z rezerwą podchodzą do biogazowych inwestycji – uważają je za przedsięwzięcia wysokiego ryzyka.

Opłacalny biznes

Mimo przeszkód z roku na rok coraz więcej jest w Polsce inwestorów stawiających na biogaz. Na początku 2009 r. Kopex powołał spółkę celową Kopex – Polskie Biogazownie i obwieścił zamiar wybudowania w ciągu trzech, pięciu lat na Śląsku kilkudziesięciu małych biogazowni o mocy do 1 MW mocy. Inwestycje w biogazownie o mocy 1–2 MW zapowiada też Gas-Trading. Spółka ta, w której udziały mają m.in. PGNiG, Bartimpex i rosyjski Gazprom, zamierza inwestować na Podlasiu i szuka tam lokalnych dostawców surowca do produkcji biopaliwa. Również PGNiG nie wyklucza samodzielnej budowy biogazowni. Coraz większe zainteresowanie wytwarzaniem biogazu w Polsce wykazuje czeski koncern energetyczny CEZ i poznański oligopol Enea. DGA Energia – spółka zależna giełdowej DGA, oferuje koncernom energetycznym doradztwo dotyczące rozwoju portfela produktów m.in. o energię wytwarzaną na bazie biogazu. Biogaz Zeneris, spółka zależna giełdowego funduszu BBI Zeneris NFI, proponuje inwestorom zainteresowanym budową biogazowni usługi deweloperskie i specjalistyczne urządzenia.