Oto jeden z przykładów: Bank Citi Handlowy obiecywał prezent w gotówce do 1200 zł każdemu, kto na święta weźmie pożyczkę. Żeby zasłużyć na 20-złotowy prezent, trzeba było zaciągnąć 2000 zł wysoko oprocentowanej pożyczki i założyć w Citi konto osobiste, które rocznie kosztuje... ponad 40 zł.

>>> CZYTAJ TEŻ: Na czym możemy zaoszczędzić w 2010 roku?

Drugie miejsce w rankingu "GW" zajął Eurobank, który pod koniec wakacji 2009 oferował każdemu kredyt z 50-proc. bonifikatą w spłacie odsetek. Przez pierwsze sześć miesięcy miały być one o połowę niższe. Jednak po dodaniu kosztów prowizji i obowiązkowego ubezpieczenia różnica w spłacie rat wynosiła zaledwie kilkanaście złotych.

Na trzecim miejscu uplasował się bank PKO BP z reklamą Max Pożyczka mini rata. Bank oferował kredyt bez formalności na 6,99 proc. Jak się okazuje, to oprocentowanie tylko dla najniższej pożyczki na 3000 zł, branej na rok. Oprócz tego obowiązkowe ubezpieczenie, które wynosi aż 4,2 proc. wartości kredytu rocznie. Prowizja - 5 proc. Podsumowując, za kredyt na 6,99 proc. tak naprawdę trzeba było zapłacić ponad 20 proc. odsetek.

Reklama

Pełny ranking w dzisiejszym wydaniu "Gazety Wyborczej".