Zniknęło tylko 200 firm

Amerykańskie Stowarzyszenie Producentów Sprzętu Motoryzacyjnego szacuje, że 50 firm złożyło wniosek o upadłość, a 200 zostało w tym roku zlikwidowanych. Pomimo to Jim Gillette, analityk z CSM Worldwide, mówi: – Duże zaskoczenie polega na tym, że dostawcy opracowali całkiem długą listę strategii przetrwania.
Tylko kilku spośród największych graczy na rynku – takich jak amerykańskie Collins & Aikman i Metaldyne – zniknęło. Nawet jednak w tych przypadkach znaczna cześć ich działalności została przejęta przez nowych właścicieli. Inwestorzy zewnętrzni wierzą, że najgorsze już minęło, co pozwoliło niektórym spośród najbardziej podupadłych firm pozyskać nowy kapitał.
Dla przykładu akcje amerykańskich firm, takich jak Tenneco, American Axle i TRW, które w zeszłym roku skazywano na bankructwo, odbiły się od dna. American Axle, jeden z kluczowych dostawców General Motors, sfinalizował w tym miesiącu emisję akcji na 100 mln dol. i sprzedał obligacje zabezpieczone za 425 mln dol.
Reklama
TRW z siedzibą w Michigan, który specjalizuje się w systemach kontroli trakcji, pozyskał od sierpnia prawie 1,2 mld dol. ze sprzedaży akcji i obligacji oraz kredytów warunkowych. Zwiększył też elastyczność finansową, wydłużając termin zapadalności długu.

Fundusze znów kupują

Znów są aktywne fundusze private equity, najwyraźniej niespeszone stratami, jakie niektóre firmy poniosły w ostatnich dwóch lub trzech latach. Nowojorski Patriarch Partners kupił w tym miesiącu pakiet kontrolny w Dura Automotive Systems, producencie systemów kontroli trakcji, który w połowie 2008 roku wyszedł ze stanu upadłości i pozbył się większości zadłużenia. Dura zostanie połączona z innym producentem części kontrolowanym przez Patriarch.
Katastrofy udało się uniknąć, ale zeszłoroczny kryzys spowodował znaczące zmiany w branży.



Procedury upadłościowe i inne czynniki pomogły północnoamerykańskim dostawcom obniżyć koszty. Dla przykładu sąd pozwolił niedawno Visteonowi, firmie wydzielonej ze struktur Forda dekadę temu, przestać płacić składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz na życie 7600 byłym i obecnym pracownikom, co pozwoli mu zaoszczędzić 31 mln dol. rocznie. Visteon planuje również zrezygnować ze swojego niedofinansowanego planu emerytalnego.
Wiele firm przeniosło swoje zakłady do krajów, gdzie koszty pracy są niższe. Delphi, największy dostawca GM, który we wrześniu wyszedł ze stanu upadłości, utrzymał trzy z 33 swoich amerykańskich fabryk. W żadnej z nich nie ma związków zawodowych.
Globalne zatrudnienie w Delphi skurczyło się od 2005 roku ze 180 tys. do 100 tys. pracowników. Większość cięć miała miejsce w USA.
Niepewny stan wielu dostawców pomógł przekonać niektóre koncerny motoryzacyjne, szczególnie Wielką Trójkę z Detroit – GM, Forda i Chryslera – by złagodziły bezlitosną presję na obniżkę cen.
Według ostatniego sondażu przeprowadzonego przez IRN, firmę konsultingową z Michigan, 57 proc. respondentów podało, że ich pozycja cenowa poprawiła się. Niemal 1/3 stwierdziła, że udało im się podnieść ceny w tym roku.
Kim Korth, prezes IRN, mówi, że wśród najlepiej rozpoznawalnych graczy cena nie jest już tak dominującym czynnikiem jak w ostatnich 10–15 latach. Być może (klienci) uznali, że najlepszym wyjściem będzie sytuacja, w której wszyscy wygrywają.
Jednak Toyota przyjęła odmienne podejście. W tym tygodniu poinformowała dostawców, że do 2013 roku oczekuje obniżki cen wielu komponentów o 30 proc.



Nieuchronna konsolidacja

Analitycy oczekują, że znaczny odsetek oszczędności czynionych przez koncerny motoryzacyjne będzie pochodził z lepszego wykorzystania globalnych platform, uniformizacji części i uproszczenia systemu dostaw. Według sondażu IRN 4/5 północnoamerykańskich dostawców części może w tym roku wyjść na zero.
Ostatnie raporty wynikowe potwierdzają te lepsze perspektywy. Szwedzki Autoliv, który produkuje systemy bezpieczeństwa, podniósł swoją prognozę sprzedaży i marży operacyjnej na IV kwartał.
Dana i Arvin Meritor, amerykańscy producenci osi i podwozi, prognozują, że dzięki restrukturyzacji i zwiększeniu sprzedaży uda im się osiągnąć dwucyfrowe marże. Pomimo to Gillette mówi: – Rządowe pieniądze ocaliły w krótkiej perspektywie trochę miejsc pracy.
– W dłuższej perspektywie jednak w branży potrzebna będzie konsolidacja.
ikona lupy />
Motoryzacja uniknęła katastrofy m.in. dzięki akcji dotowanego złomowania starych samochodów Fot. Forum / DGP