Wzrośnie atrakcyjność i rozpoznawalnośc dawnej Polfy, a jej pracownicy przez długie lata nie będą musieli martwić się o pracę. W ślady giganta idą też inni producenci leków, przenosząc nad Wisłę swoją produkcję. A zatem – wszystko jest cacy? Niekoniecznie. Prezes polskiego oddziału globalnego producenta leków otwarcie mówi o braku zainteresowania kolejnych rządów losami koncernu, który w swojej branży inwestuje najwięcej. Skarży się, że władza w wielu państwach stara się zachęcać poprzez tworzenie atrakcyjnych warunków do inwestycji, tylko nie w Polsce. A szkoda, bo obecność inwestorów farmaceutycznych wiąże się z transferem technologii i innowacji, a te najlepiej stymulują gospodarkę. Na razie polskie zakłady wygrywają z zachodnimi fabrykami w wyścigu na konkurencyjność, ale to się niedługo może skończyć. I farmaceutyczny kapitał natychmiast odpłynie dalej na wschód, np. do Indii. Obawiam się, że winnych nie będzie.