>>> Czytaj też: Superszybkie pociągi za 1,8 mld zł będą jak zwykłe pospieszne

Według UOKiK oferty promocyjne przewoźnika "bilet weekendowy", "bilet podróżnika", "wcześniej i taniej" oraz regulamin przewozu osób i internetowej sprzedaży biletów ogranicza prawa pasażerów. Osoba, która skorzystała z oferty promocyjnej i kupiła np. bilet weekendowy mogła go oddać tylko przed rozpoczęciem terminu ważności biletu, a bilet kupiony przez internet najpóźniej na dwie godziny przed odjazdem. Tymczasem prawo umożliwia zmianę terminu odjazdu, miejscowości przeznaczenia oraz klasy pociągu nawet tuż przed podróżą - dopóki pasażer nie zajmie miejsca w pociągu. Można także oddać bilet i żądać zwrotu pieniędzy.

>>> Czytaj też: UOKiK nałożył na PKP Intercity 2,2 mln zł kary

Ney powiedział PAP, że pasażerowie bardzo chętnie korzystają z tych promocji i nigdy nie było żadnych skarg. "Pasażerowie akceptują to, że jeżeli kupią bilet o wiele taniej niż normalnie, to zasady jego zwrotu są ograniczone. Koleje niemieckie na przykład w ogóle nie przyjmują zwrotów biletów kupionych przez internet" - powiedział. "Przewoźnicy lotniczy oferują promocyjne bilety na takich samych zasadach i wszystko jest w porządku. Po prostu działalność przewoźników lotniczych reguluje inna ustawa niż kolejowych. Warunki przewozu koleją określa ustawa z 1984 r., kiedy w ogóle nie było żadnych promocji, tylko jedna sztywna taryfa. To prawo nie przystaje do dzisiejszych realiów" - powiedział Ney.

Reklama

>>> Czytaj też: Od 1 stycznia tańsze bilety w PKP Intercity

Rzecznik dodał, że wykonanie decyzji urzędu, zdaniem władz spółki, wiązałoby się z wycofaniem promocyjnych ofert, takich jak "bilet weekendowy" czy "bilet podróżnika". Według niego pod znakiem zapytania byłoby też dalsze prowadzenie internetowej sprzedaży biletów. PKP Intercity to drugi największy przewoźnik kolejowy w Polsce. W ciągu doby uruchamia ponad 500 pociągów. Zatrudnia prawie 9 tys. pracowników. Planowana jest prywatyzacja spółki.