Ministerstwo Gospodarki analizuje wniosek operatora gazociągów przesyłowych Gaz-System o uruchomienie zapasów obowiązkowych gazu ziemnego. W magazynach PGNiG jest obecnie 1 mld 50 mln m sześc. gazu, z tego 413 mln m sześc. pozostaje w dyspozycji ministra gospodarki.

>>> Czytaj też:Gaz-System podpisał umowy na przesył gazu połączeniem z Czechami

Gaz-System we wtorek złożył wniosek do ministra gospodarki o uruchomienie zapasów obowiązkowych gazu ziemnego, zgodnie z ustawą o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego. "Musimy mieć takie narzędzie w ręku teraz, a nie kiedy będziemy pod ścianą, żeby móc działać sprawnie operacyjne" - powiedział w czwartek PAP prezes Gaz-Systemu Jan Chadam. Podkreślił, że w najbliższych dniach operator nie ma zamiaru wprowadzać ograniczeń w poborze gazu. "Na najbliższe dni nie mamy takiego planu, mamy zwiększony import gazu" - dodał Chadam.

>>> Czytaj też: PGNiG: magazyny gazu wypełnione w 80 proc.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska, "obecnie w ramach obowiązującego kontraktu jamalskiego do Polski trafiają zwiększone ilości gazu z Rosji o ok. 10 mln m sześc. gazu na dobę". W sumie to mniej więcej tyle, ile otrzymywaliśmy, gdy funkcjonował także kontrakt z RosUkrEnergo. "Dzięki temu możemy pobierać mniej gazu z magazynów" - zaznaczyła Zakrzewska. Zastrzegła jednocześnie, że jest to doraźny środek; nie wiadomo, jak długo Gazprom utrzyma zwiększone dostawy. W tej chwili dobowe zużycie gazu wynosi ok. 56 mln m sześc. W czwartek "Rzeczpospolita" podała, że resort gospodarki rozważa sięgnięcie po strategiczne rezerwy gazu.

Reklama

>>> Czytaj też: Dostawy gazu dla przemysłu nie będą ograniczone

Na początku ubiegłego roku Rosja wstrzymała dostawy gazu na Ukrainę, a ta wstrzymała tranzyt do Europy. Polski rząd przyjął obowiązujące do dziś rozporządzenie, umożliwiające w razie konieczności wprowadzenie czasowych ograniczeń w poborze gazu ziemnego dla niektórych dużych odbiorców przemysłowych. Jednak dzięki temu, że Polska wkroczyła w kryzys gazowy z pełnymi magazynami, Gaz-System nie wprowadził żadnych ograniczeń w poborze gazu ziemnego; PGNiG zaś zmniejszyło na kilkanaście dni dostawy dla Zakładów Chemicznych "Puławy" i PKN Orlen.

>>> Czytaj też: Rząd nie ma pieniędzy na zakup zapasów paliwa

Od tego czasu Polska nie otrzymuje gazu, który do końca 2009 roku miała dostarczać rosyjsko-ukraińska spółka RosUkrEnergo. Polska od kilku miesięcy rozmawia o uzupełnieniu tych dostaw przez Gazprom poprzez aneksowanie kontraktu jamalskiego. Chodzi o zwiększenie dostaw do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie (z obecnych ok. 8 mld m sześc. gazu rocznie) oraz przedłużenie ich o 15 lat - do 2037 r.

W połowie grudnia wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak zapowiedział, że wynegocjowane przez rząd 10 grudnia porozumienie w sprawie zwiększenia dostaw gazu z Rosji do Polski nie trafi na posiedzenie rządu, zanim nie będzie wiążących uzgodnień między firmami - PGNiG i Gazpromem. Ze względu na trwające Boże Narodzenie w Rosji, termin spotkania między spółkami ma być ustalony po 10 stycznia.