Złoty w czwartek stracił na wartości do głównych walut. O godzinie 18:03 za dolara trzeba było zapłacić 2,8722 zł, czyli o 3,4 gr więcej niż wczoraj. Euro podrożało o 2,4 gr do 4,1132 zł.



Na wartości traciły także inne waluty regionu. Wspólne bowiem były czynniki stojące za ich osłabieniem. Mianowicie wzrost awersji do ryzyka wywołany realizacją zysków na rynkach akcji i surowców. W to wpisywał się również spadek kursu EUR/USD z 1,4399 do dziennego minimum na 1,4301 dolara. Sentymentu do polskiej waluty nie poprawiały także słabe dane z Niemiec, największego partnera handlowego Polski. Czy też oświadczenie prezesa Narodowego Banku Polskiego, że zysk banku w 2009 roku nie przekroczył 4,4 mld zł (w większości trafi on do budżetu), podczas gdy Ministerstwo Finansów szacowało go na poziomie powyżej 10 mld zł.

W piątek na pierwszy plan wysuwają się grudniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Prognozuje się wzrost stopy bezrobocia z 10 do 10,1 proc. oraz spadek zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 20 tys. To one będą determinować zachowanie rynków finansowych. Zdecydują również o losach polskiej waluty, której notowania w oczekiwaniu na te „figury” powinny pozostawać stabilne.

Reklama