Nasila się wojna cenowa między brytyjskimi supermarketami, a dwa największe z nich obiecują klientom duże obniżki.
Asda, druga co do wielkości z firm prowadzących supermarkety, zapowiedziała, że przystępuje do „największych od dekady redukcji” i obiecuje obniżenie cen całej gamy produktów. Zapewnia, że w styczniu zmniejszy ceny 3,6 tys. podstawowych artykułów i że co piąty znajdujący się w sprzedaży towar będzie tańszy. – Klienci są już zmęczeni i zniesmaczeni ofertami typu: kup jedną sztukę, a drugą dostaniesz za darmo. Obniżamy więc na dłużej ceny tych produktów, które ludzie chcą kupować – mówi Darren Black-hurst, szef handlowy Asdy.

>>> Czytaj też: Zagraniczne sieci handlowe płacą coraz wyższe podatki

Również Tesco zapowiedziała już obniżki cen poprzez specjalne oferty ponad 12 tys. produktów: zdaniem firmy umożliwi to klientom zaoszczędzenie 280 mln funtów. Te posunięcia stanowią oznakę zwrotu w kierunku bardziej intensywnej konkurencji poprzez opusty. Supermarkety walczą o pieniądze klientów i potrwa do czasu utrzymywania się ostrego wzrostu cen żywności. Wpływ tej konkurencji na wyniki całego sektora rozłoży się na kilka następnych tygodni, podczas których firmy będą obliczać, ile zarobiły na handlu w okresie świątecznym.

>>> Czytaj też: Polska żywność hitem w zagranicznych supermarketach

Reklama
Asda twierdzi, że obniżki sfinansuje za pomocą kombinacji cięć kosztów oraz negocjowania upustów od dostawców. Podaje też, że obniżki (średnio o 13 proc.) będą obowiązywać przez minimum 6 do 12 tygodni i że ich wpływ na wydatki klientów będzie większy niż obowiązującej w Wielkiej Brytanii od początku tego roku podwyżki stawki VAT. Również Tesco twierdzi, że celem jego oferty cenowej jest oszczędzenie klientom – co najmniej do końca lutego – skutków podwyżki VAT.

>>> Czytaj też: Polacy coraz chętniej wyjeżdżają na wyprzedaże za granicę

Pojawiają się już pierwsze dane świadczące o wzroście świątecznych obrotów w centrach handlowych. Towarzyszą im podobne informacje z handlu internetowego. Shop Direct, największa tego typu firma brytyjska, podaje że od połowy listopada do 31 grudnia jej obroty były o 6,3 proc. większe niż w tym samy okresie poprzedniego roku. Przez cały ubiegły rok wzrosły one natomiast o 19 proc. Na stronie firmy codziennie logowało się około miliona klientów, którzy kupowali wszystko – od sukienek z cekinami po iPody i laptopy.