Według rzeczniczki białoruskiego państwowego koncernu Biełnieftiechim Mariny Kostiuczenko dostawy rosyjskiej ropy do białoruskich rafinerii oraz jej tranzyt przez terytorium Białorusi są kontynuowane w normalnym trybie - podaje agencja Interfax-Ukraina.

>>> Czytaj też: Fiasko rozmów Białorusi z Rosją, ale ropa nadal płynie

"Dostawa ropy do zakładów jej przerobu jest kontynuowana w normalnym trybie. W pełnej skali realizowany jest również tranzyt rosyjskiej ropy przez terytorium republiki" - oznajmiła rzeczniczka.

>>> Czytaj też: Mińsk kontra Moskwa: decydujące starcie o gaz i ropę

9 stycznia w Moskwie brakiem porozumienia zakończyła się w Moskwie kolejna runda rozmów o warunkach dostaw ropy na Białoruś. Strona rosyjska proponuje na 2010 rok bezcłową dostawę na Białoruś, na jej wewnętrzne potrzeby, 6,3 mln ton ropy - z 21,5 mln ton surowca, które ma dostarczyć w tym roku. Pozostałą importowaną ropę Mińsk miałby kupować, płacąc 100 proc. standardowego rosyjskiego cła eksportowego na ropę. Od 1 stycznia wynosi ono 267 dol. za tonę. Zdaniem ekspertów cło dla Rosji kosztowałoby Białoruś w tym roku ok. 5 mld dolarów, czyli ponad 10 proc. jej PKB.\

Reklama

>>> Czytaj też: Spór Rosji z Białorusią o tranzyt energii do Kaliningradu

Strona białoruska twierdzi, że nie do przyjęcia są cła eksportowe w ramach unii celnej, którą Rosja i Białoruś powołały. Zgadzała się też na przedłużenie w pierwszej połowie 2010 roku zeszłorocznych warunków dostaw, przewidujących stawkę ulgową na cło. W 2009 roku Białoruś płaciła 35,6 proc. standardowego cła eksportowego.

>>> Czytaj też: Łukaszenka podpisał dokumenty o unii celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu

Biorąc pod uwagę planowane powołanie wspólnej przestrzeni celnej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan, Mińsk liczy na pełne zniesienie od tego momentu rosyjskich ceł eksportowych na ropę. Jak podaje Interfax-Ukraina, ropa jest jedynym towarem w dwustronnym handlu z Białorusią, przy którym Rosja stosuje te cła.