"Do tej pory przebieg dzisiejszej sesji bliźniaczo przypomina piątek. Jest jednak za wcześnie, żeby powiedzieć, że tak będzie do jej końca" - powiedział makler DM BZ WBK Sławomir Koźlarek. Dodał, że wysokie otwarcie WIG20 to efekt zaskakująco dobrego wyniku piątkowej sesji na Wall Street. "Optymistyczna końcówka notowań w USA była dość zaskakująca" - przyznał Koźlarek. Dodał, że reakcja inwestorów na sygnały z Ameryki świadczy o tym, że na rynkach wciąż dominują lepsze nastroje.

"Rynek mocniej reaguje na pozytywne sygnały, niż negatywne" - podkreślił makler. Zaznaczył jednak, że z drugiej strony, niskie obroty świadczą o pasywności strony podażowej, niż aktywności kupujących. "Z punktu widzenia analizy technicznej taki wzrost, który jest poparty jedynie słabymi obrotami, wcale nie jest dobrą informacją" - zastrzegł Koźlarek.

Dziś kwartalny raport finansowy opublikuje amerykański koncern Alcoa. Oznacza to rozpoczęcie sezonu wyników firm amerykańskich. Zdaniem Koźlarka, amerykański rynek jest nadal głównym źródłem impulsów dla GPW. Dlatego wyniki amerykańskich spółek, będą - choć pośrednio - wpływać również na nastroje w Warszawie. "Oczekiwania wobec spółek mogą być ponownie dość niskie, to może im pomóc pozytywnie zaskakiwać rynek" - ocenił Koźlarek.

O godzinie 13:00 WIG20 rósł o 0,98 proc. do 2 464,41 pkt, WIG rósł o 0,67 proc. do 41 197,95 Obroty na rynku akcji kształtowały się na poziomie 570 mln zł.

Reklama