Jak podał Handzlik, o przełożenie szczytu poprosiła Ukraina, ze względu na wybory prezydenckie 17 stycznia. Pierwszy szczyt energetyczny odbył się w Krakowie w 2007 roku, a ostatni - pod koniec 2008 roku w Baku. Od początku głównym tematem rozmów prezydentów jest projekt przedłużenia ropociągu Odessa-Brody, którym w przyszłości w stronę Europy miałaby popłynąć płynąć kaspijska ropa. Projekt ten ma poparcie Unii Europejskiej.

Obecnie rurociąg tłoczy rosyjski surowiec w odwrotną stronę - z Brodów na zachodzie Ukrainy w kierunku Odessy. Gdyby kierunek ten został odwrócony, a rura przedłużona, to ropa znad Morza Kaspijskiego mogłaby trafiać rurą do Gruzji, a stamtąd tankowcami do Odessy. Z kolei z Odessy ropa mogłaby być dostarczana rurociągiem aż do Gdańska przez Brody, Adamowo i Płock. Jak ocenił, w rozmowie z PAP pod koniec ub.r. prezes spółki Nowa Sarmatia Marcin Jastrzębski, od 2013-2014 r. przedłużony ropociąg mógłby transportować nawet do ok. 40 mln ton ropy rocznie.

>>> CZYTAJ TEZ: Gazociągi omijające Rosję głównym tematem szczytu energetycznego w Batumi

Odpowiedzialna za inwestycję przedłużenia ropociągu jest spółka Nowa Sarmatia; tworzy ją pięć koncernów z Polski, Gruzji, Ukrainy, Azerbejdżanu i Litwy.

Reklama

"Zamiast planowanego szczytu na poziomie głów państw i szefów rzędów, odbędzie się konferencja energetyczna na poziomie wysokich przedstawicieli państwowych, zarówno reprezentujących głowy państwa, jak i szefów rządów" - wyjaśnił Handzlik. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego będą w Gruzji reprezentować: szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło oraz Handzlik. "Oczekujemy, że do delegacji dołączy wiceminister spraw zagranicznych Paweł Wojciechowski" - powiedział Handzlik.

Podał, że na konferencji zaplanowana jest prezentacja studium wykonalności projektu rurociągu Odessa-Brody-Płock-Gdańsk. W konferencji - jak podał Handzlik - mają też uczestniczyć przedstawiciele Kazachstanu i Turkmenistanu, potencjalni dostawcy ropy dla Odessa-Brody, którzy jednak do tej pory nie zadeklarowali jednoznacznie udziału w projekcie. Dostawy zadeklarował natomiast Azerbejdżan.

>>> CZYTAJ TEŻ: Pawlak: Wiara w gazoport kosztowała 700 mln zł