Przedpołudniowy handel na rynku walutowym upływa pod znakiem niewielkiej realizacji zysków po wczorajszym umocnieniu polskiej waluty. O godzinie 11:50 za dolara trzeba było zapłacić 2,7962 zł, a za euro 4,0574 zł.

Złoty rozpoczął czwartkowe notowania od umocnienia. Rano kurs USD/PLN spadł do 2,7744 zł z 2,79 zł wczoraj pod koniec dnia, natomiast EUR/PLN do 4,0327 zł z 4,05 zł. Niższe poziomy zostały jednak wykorzystane do realizacji zysków. Pretekstem do takiego zachowania było cofnięcie kursu EUR/USD z poziomu ponad 1,4550 do wczorajszego zamknięcia na 1,4499 dolara.

Wydarzeniem czwartku na rynkach globalnych, co może mieć pośredni wpływ na kształtowanie się notowań złotego, jest posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (prognoza: stopy bez zmian) oraz publikacja grudniowych danych o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych (prognoza: 0,5 proc.). Wydarzeniem na rodzimym podwórku jest natomiast zaplanowana na godzinę 14-tą publikacja grudniowych danych o inflacji CPI (prognoza: 3,6 proc.) i podaży pieniądza (prognoza: 6,6 proc.) w Polsce.

Pomimo obserwowanej od rana realizacji zysków, sytuacji techniczna na wykresach USD/PLN i EUR/PLN wskazuje na możliwość dalszego umocnienia złotego. W tym drugim przypadku, niezmiennym od wielu miesięcy celem jest psychologiczny poziom 4 zł. O ile jego trwałe przełamanie w najbliższych tygodniach jest sprawą dyskusyjną, to test jeszcze w styczniu jest bardzo prawdopodobny. Jedynie gwałtowne załamanie na rynkach finansowych mogłoby przekreślić szanse na realizację tego scenariusza.

Reklama