To, co jeszcze kilkanaście lat temu wydawało się niemożliwe, właśnie stało się faktem. Szanghaj przegonił Tokio i stał się największym azjatyckim rynkiem pod względem wartości obrotów na giełdzie.

W zeszłym roku obroty na giełdzie w Szanghaju wyniosły 5,01 biliona dolarów, o prawie bilion dolarów więcej niż wartość transakcji na rynku w Tokio (4,07 bln dol.). Azjatyckie giełdy zajmują teraz trzecie i czwarte miejsce w świecie, zaraz po amerykańskich Nasdaq i NYSE.

Do zwiększenia obrotów na azjatyckich giełdach przyczynił się wzrost sprzedaży nowymi akcjami. „Jeszcze rok, może dwa i Chiny zostaną największym rynkiem świata”- komentuje Li Jun, analityk Central China Securities. Osiągnięcie tego celu ma być łatwiejsze dzięki niedawnej decyzji chińskiej Komisji Papierów Wartościowych, zezwalającej na krótką sprzedaż i transakcje terminowe indeksami.

Już w lipcu Szanghaj został azjatyckim numerem jeden pod względem kapitalizacji giełdy, również wyprzedzając japońską stolicę. W tym aspekcie prym na świecie wiedzie nowojorska giełda.