Przecena EUR/USD rozpoczęła się w nocy. Kurs tej pary spadł z 1,4497 dolara do dzisiejszego minimum na 1,4380, w odpowiedzi na obserwowane w środę i czwartek problemy z trwałym przełamaniem strefy 1,45-1,46 dolara. Na gruncie analizy technicznej, taki spadek oznacza zakończenie wzrostowej korekty grudniowych spadków. Rośnie więc ryzyko spadku w okolice 1,40 dolara na przełomie stycznia i lutego.

Umocnienie polskiej waluty w relacji do euro, w sytuacji gdy spada kurs EUR/USD, co jest czynnikiem tradycyjnie wywołującym realizację zysków na złotym, jest oznaką utrzymującego się dobrego sentymentu. To na ile jest to trwała tendencja, zweryfikują popołudniowe publikacje danych makroekonomicznych z Polski (bilans płatniczy) i Stanów Zjednoczonych (m.in. inflacja CPI, produkcja przemysłowa, indeks Uniwersytetu Michigan) oraz publikacja raportu kwartalnego przez JP Morgan Chase. To właśnie te „figury” zdecydują w jakich nastrojach inwestorzy będą kończyć dzień.

Sytuacja techniczna na wykresie EUR/PLN jest korzystna dla strony podażowej, sugerując w najbliższym czasie test psychologicznej bariery 4 zł. W przypadku USD/PLN, o ile w średnim terminie spadki są scenariuszem bazowym, to w krótkim trzeba się liczyć z konsolidacją na poziomach z ostatnich dni.

Reklama