"Ostatnie sesje przebiegają w dość podobny sposób - początek to lekkie wzrosty, a później indeksy tracą. Widać, że rynek jest w zawieszeniu i oczekiwaniu na impulsy "- uważa analityk DnB Nord Mirosław Saj. W jego ocenie, ostatnio inwestorzy ignorują złe informacje makro i to robi trochę zamieszania na rynkach. Co ciekawe, nie reagują też na dobre - choćby lepsze od oczekiwanych wyniki JP Morgan.

Na warszawskiej giełdzie panuje marazm, a obroty rzędu 580 mln zł na WIG20 świadczą o słabości rynku. Przed godz. 14 najwyższe obroty, przy jednocześnie niewielkich spadkach kursów notują PKO BP, KGHM i Pekao SA. Wpływ na nastroje w drugiej połowie dnia mogą mieć prezentowane po godz. 15 dane o produkcji przemysłowej w grudniu, a także indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan.

"Dziś po południu będziemy miel sporo danych z USA i można spodziewać się jakichś ruchów w drugiej połowie dnia"- uważa Saj. W piątek, ok. godz. 13:40 WIG20 tracił 0,20 proc. i wynosił 2446,91 pkt, zaś WIG rósł o 0,07 proc. do 41121,13 pkt.