W Japonii indeks NIKKEI spadł w poniedziałek o 1,1 proc. Inwestorzy realizują zyski po ostatnim dynamicznym odbiciu, które od początku grudnia podniosło wartość głównego indeksu giełdowego o ponad 19 proc. W tym samym czasie na parkietach w Europie Zachodniej i USA nieszczególnie można było skorzystać z sezonowych efektów - rajd Św. Mikołaja połączony z efektem stycznia do tej pory dały zarobić nie więcej niż 5 proc. Jako pretekst do pozbywania się akcji można uznać rozczarowujące wyniki finansowe amerykańskiego banku JP Morgan Chase, ale również lokalne informacje z Azji sugerowały ograniczanie zaangażowania w ryzykowne aktywa przed coraz bardziej prawdopodobną korektą.

Raport jednej z chińskich agencji nieruchomości sugeruje, że działania Ludowego Banku Chin mające na celu ograniczenie spekulacji zaczynają przynosić zamierzone efekty. W ciągu dwóch pierwszych tygodni 2010 r. ceny w Szanghaju były o ok. 5 proc. niższe niż przed miesiącem, a liczba zawartych transakcji spadła o ponad 50 proc. Minister finansów Japonii przestrzegając przed uderzeniem drugiej fali recesji stwierdził, że głównymi zagrożeniami dla gospodarki są w dalszym ciągu deflacja oraz bezrobocie. Podobne stanowisko zajął przewodniczący Banku Japonii. Trend wzrostowy na rynku akcji nie zależy w głównej mierze od wypowiedzi polityków, lecz od oczekiwań inwestorów, a te w najbliższych dniach zostaną zweryfikowane przez spółki publikujące kwartalne wyniki finansowe. Dzisiaj Toyota zaprezentowała plany mówiące o podwojeniu do 2011 r. wielkości produkcji samochodów hybrydowych, a Sony w tym roku chce zwiększyć sprzedaż telewizorów LCD o 50 proc.

>>> Czytaj też: Strefa wolnego handlu w Azji pomoże Chinom stać się potęgą gospodarczą

W poniedziałek amerykański rynek będzie nieczynny w związku z obchodami narodowego święta a kalendarz nie przewiduje żadnych istotnych danych makroekonomicznych, więc naturalnie uwaga inwestorów przeniesie się na komunikaty spółek ze Starego Kontynentu. Analitycy szacują, że w IV kw. 2009 r. zyski spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones Stoxx 600 wzrosną aż o 487 proc. r/r. Za tak dynamicznym wzrostem przemawiają niezwykle niskie poziomy odniesienia sprzed roku, kiedy w IV kw. banki masowo odpisywały straty związane z bankructwami Lehman Brothers i innych instytucji finansowych. Po wyłączeniu sektora finansowego prognozowany wzrost zysków na poziomie 24,5 proc. r/r jest już mniej imponującym, choć w dalszym ciągu pozytywnym wynikiem.

Reklama

W poniedziałek na rynku walutowym za franka płacono 2,73 PLN, dolar potaniał do 2,80 PLN, a euro wyceniono na 4,03 PLN. Sesja na GPW rozpoczęła się spokojnie - WIG20 po kilkunastu minutach handlu wrócił w okolice piątkowego zamknięcia.