W środę notowania EUR/USD kontynuowały spadki, do czego przyczyniały się rosnące niepokoje związane z szansami na realizację ambitnego planu reform przez Grecję, a także obawy związane z ewentualnym spowolnieniem europejskiej gospodarki, które się nasiliły po wczorajszej publikacji indeksu ZEW w Niemczech, a także rannych słowach Juergena Starka z ECB.

Dlatego też tak kluczowe mogą okazać się jutrzejsze wstępne odczyty indeksów PMI dla Francji, Niemiec i całej strefy euro. Gorsze od prognoz figury mogą przyczynić się do kontynuacji zniżki euro i ataku na 1,40 już jutro. W centrum uwagi będą też informacje z Chin. Po tym jak dzisiaj byliśmy świadkami silnych spadków walut powiązanych z rynkiem surowców (NZD,AUD,CAD), co miało związek z informacjami, iż chiński nadzór bankowy nakazał ograniczenie akcji kredytowej, to jutro podobny efekt mogą przynieść publikacje danych makro, które poznamy o godz. 3:00 w nocy. A będzie ich sporo, poczynając od inflacji CPI, przez PKB w IV kwartale, produkcję przemysłową, na sprzedaży detalicznej kończąc. Niestety ich interpretacja będzie dość trudna. Słabsze dane wywołają obawy, iż gospodarka Państwa Środka zaczyna spowalniać, z kolei zbyt dobre dane, bijące prognozy, będą sygnałem, iż gospodarce grozi przegrzanie i bank centralny będzie zmuszony do podjęcia radykalniejszych kroków zmierzających do zacieśnienia polityki monetarnej. W efekcie spadków na giełdach nie wywołają tylko odczyty zgodne z wcześniejszymi prognozami.

Kolejne mało optymistyczne reakcje na wyniki amerykańskich spółek każą się zastanowić, czy aby rynki akcji nie ustanawiają właśnie swoich szczytów, a długo wyczekiwana korekta jest kwestią dni (także na naszym WIG20). Byłby to kolejny argument za przyspieszeniem spadków EUR/USD. Widać też, że optymistów na rynku złotego zaczyna dopadać zwątpienie – szeregi tych, którzy liczą na spadek poniżej 4 zł za euro zaczynają topnieć. Duży popyt na dzisiejszym przetargu obligacji DS1019 i WS0429 nie stał się pretekstem do umocnienia naszej waluty. Niewykluczone, iż inwestorzy zwrócili uwagę na słowa prof. Zielińskiej-Głębockiej (kandydatki do nowej RPP), której zdaniem kurs równowagi dla EUR/PLN to 3,8-4,0. Analiza techniczna zaczyna dawać sugestie, iż do końca tygodnia euro może testować okolice 4,06 zł. Pozytywny wpływ planowanej na jutro publikacji danych GUS o dynamice produkcji przemysłowej w grudniu (oczek. 11 proc. r/r), może być krótkotrwały.

EUR/USD: Trend spadkowy jest coraz wyraźniejszy, zarówno w ujęciu dziennym, jak i 4-godzinowym. Przed nami test wsparcia w rejonie 1,4. Jego przełamanie otworzy drogę do 1,4065, a później 1,4045 i 1,4000. Test tego ostatniego poziomu jeszcze w tym tygodniu, wydaje się coraz bardziej prawdopodobny. Silny opór to teraz rejon 1,4165.

Reklama