W konsekwencji utworzenia 27 listopada 2009 r. związku celnego, łączącego Rosję, Białoruś i Kazachstan, od 1 stycznia 2010 r. weszła w życie taryfa celna, unifikująca stawki celne dla wszystkich osób prawnych. Unifikacja ceł dla osób fizycznych zostanie wprowadzona na podstawie odrębnego porozumienia 1 lipca 2010 r. Tym samym zostaną zniesione granice celne pomiędzy państwami-członkami związku. Bezpośrednim skutkiem zniesienia granic i ujednolicenia stawek dla obywateli wspomnianych państw, może się stać masowy wwóz do Rosji używanych samochodów, przywiezionych z Zachodu na terytorium Białorusi. Nowo wprowadzona taryfa celna przewiduje dla samochodowych dealerów na Białorusi podwyższenie stawek celnych na importowane samochody do poziomu ceł rosyjskich.

Nowe przepisy nie dotyczą jednak pojedynczych obywateli (osób fizycznych), którzy będą mogli przywozić używane samochody wg dawnych stawek celnych, wielokrotnie na Białorusi niższych od rosyjskich. Przykładowo obecnie rozliczenie samochodu wyższej klasy jest w tym kraju 10-12 razy tańsze niż w Rosji – a używany 3-6 letni zachodni samochód jest nawet tańszy od nowej Łady. Wskutek tego rodzaju różnic w cłach, prywatne osoby mogą do 1 lipca 2010 wwieźć na teren nowego tworu, mającego na celu zunifikować przestrzeń celną trzech dotąd odrębnych państw, samochody w ramach dużo niższych stawek wwozowych, co zdaniem specjalistów może ostatecznie zniszczyć rosyjski rynek samochodowy. W Rosji obowiązują wysokie cła zaporowe w wysokości 25 proc. wartości nowych lub używanych pojazdów.

Spada sprzedaż aut

Przewodniczący Białoruskiego Stowarzyszenia Automobilowego Siergiej Michniewicz przewiduje, że ze względu na wzrost ceł import nowych aut na rynek Białorusi zmaleje 4-5 razy i tak już przy spadku o 11-15 proc. w 2009 r. W tym samym czasie, zwłaszcza w I połowie br., może znacznie wzrosnąć import używanych samochodów, zwłaszcza przeznaczonych na dostawy do Rosji. - Zapobiegliwi Białorusini już kupują auta do wykorzystania w przyszłości, a po lipcu pojazdy te będą wywożone do Rosji, gdyż będzie to bardzo dobry interes - podkreśla. W 2009 r. sprzedaż nowych samochodów na Białorusi spadła o jedną trzecią - do 20 tys. sztuk. Nie powinno to dziwić, bo kraj jest biedny. Niemniej rynek zbytu, w tym samochodów używanych, w 2008 r. obejmował 200 tys. sztuk, a w 2009 r. 150 – 170 tys. pojazdów. Prognozy na 2010 r. nie zostały jeszcze podane.

Reklama

Białoruś, która nie produkuje samochodów lecz traktory i kombajny, nie chciała podnosić ceł na auta do poziomu Rosji. Mińsk uczynił to w nadziei, iż Moskwa w ramach unii celnej zniesie cła na importowaną ropę naftową. Na razie nie zrobiła tego i toczy ostry spór z sąsiadem. Rząd ma nadzieję, że unia celna, która otwiera białoruskim przedsiębiorstwom szeroki dostęp na rynki Rosji i Kazachstanu, stworzy możliwość produkcji lub montażu niestandardowych samochodów, co może przynieść znaczne korzyści tutejszym firmom. Mińsk wskazuje na Fiata, jako potencjalnego partnera. Wcześniej Białoruś już trzykrotnie próbowała zorganizować montaż samochodów, ale projekty nie doczekały się realizacji z uwagi na ograniczony rynek lokalny.

Luka na pół roku

Rosyjscy uczestnicy rynku samochodowego biją więc na alarm. Na początku grudnia wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Europejskich Producentów Samochodów ACEA Martin Jahn poinformował o gwałtownym wzroście importu używanych samochodów z Białorusi do Rosji. Jest to efekt tworzenia jednolitego obszaru celnego w 2010 r. - Jeśli jest do kupienia np. Mazda 6, to na wydatki rzędu 50 dolarów na bilet na pociąg do Mińska, mogę sobie pozwolić, gdzie przy okazji kupię Audi A6 za te same pieniądze - tłumaczy prezes firmy handlującej samochodami Avtotorg Holding Atlant-M Oleg Husejnow. Jego zdaniem import samochodów przez Białoruś do Rosji w 2010 r. może wynieść nawet 200- 250 tys. sztuk.

Z danych ACEA za ub. rok wynika, że rynek w Rosji skurczył się dwukrotnie - do poziomu 1,34 mln pojazdów. W 2010 r. eksperci przewidują sprzedaż na poziomie 2009 r. lub tylko nieco wyższym. Jednocześnie nałożone na początku ub. roku zaporowe cła niemal całkowicie zablokowały import starych samochodów. Według agencji Avtostat tylko w I 2009r. import używanych samochodów w Rosji spadł o 97 proc., do poziomu 10 tys. sztuk.
Husejnow uważa, że import samochodów używanych przez Białoruś do Rosja będzie teraz „kręcił” dealerów bardziej niż przedtem. - Jeśli Rosja nie wprowadzi ochronnych barier administracyjnych, to samochody używane mogą „pryskać” z Białorusi do Rosji masowo, bo ich cena na Białorusi jest znacznie niższa niż w Rosji - podkreśla asystent dyr. generalnego Holding Atlant-M Ilja Prochorow.

Ratunkiem partnerstwo z Zachodem

Zdaniem ekspertów z Boston Consulting Group ratunkiem dla rosyjskiego przemysłu samochodowego mogą być nowe subsydia w wysokości 15-25 mld euro oraz podwyższenie ceł wwozowych nawet do 40-80 proc. W przeciwnym razie rosyjskie koncerny samochodowe staną się jedynie montażowniami, ich rola zostanie ograniczona do montowania zachodnich samochodów. W rezultacie połowa rosyjskiego popytu na samochody zostanie zaspokojone importem. Wyjściem może się stać ścisłe partnerstwo rosyjskich koncernów z zachodnimi i utworzenie na podstawie rodzimych zakładów dużych fabryk-eksporterów, co jednak wymaga znacznych inwestycji. Partnerstwo może kosztować ok. 15 mld euro, a stworzenie zakładów-eksporterów do 25 mld euro.