"Indeks największych spółek spadł na moment w trakcie handlu nawet poniżej 2,4 tys. pkt, od których zdobycia rozpoczął rok. Spadkom towarzyszyły ożywione obroty i wyprzedaż spółek surowcowych" - wskazuje analityk Open Finance, Emil Szweda. Dodaje, że inwestorzy uznali, że nie ma co czekać z zamykaniem pozycji przed weekendem.

"Silną przecenę należy uzasadnić dotychczasową odpornością GPW na zawirowania na światowych rynkach finansowych. WIG 20 przebił dno konsolidacji sprzed dwóch tygodni, ale nie spadł dużo niżej i utrzymał się kanale trendu wzrostowego, którym przebywa od sierpnia 2009 roku" - dodaje Szweda.

W piątek inwestorzy pozbywali się akcji spółek paliwowych, w czym pomogła wyprzedaż resztówek Lotosu przez Skarb Państwa oraz spadki na rynku ropy. Przecena dotknęła również banki, którym nie służy pogorszenie nastrojów wokół branży finansowej na świecie. "Awersję do ryzyka inwestorów zagranicznych było dziś widać bardzo dobitnie, na czym ucierpiał również złoty" - ocenia analityk Open Finance.

W piątek WIG20 stracił 2,54 proc. i jego wartość na zamknięciu wyniosła 2 407,78 pkt a WIG zniżkował o 2,13 proc. do 40467,20 pkt. Wartość obrotów na rynku akcji wyniosła 2,15 mld zł.

Reklama