Hussein Allidina, szef działu analiz surowcowych w jednej z największych firm finansowych na Wall Street, przewiduje, że cena baryłki ropy na giełdzie w Nowym Jorku wzrośnie nawet o 20 dol. z obecnego poziomu ok. 75 dol. W 2011 roku średnia cena „czarnego złota” sięgnie 100 dol. za baryłkę.

Allidina spodziewa się dalszej poprawy koniunktury gospodarczej na świecie (wzrost globalnego PKB o 4 proc.), która zwiększy zapotrzebowanie na paliwa. Zgodnie z analizami Morgan Stanley światowy popyt na ropę naftową ma wzrosnąć o 1,7 mln baryłek dziennie.

Z powodu kryzysu finansowego spadło globalne zapotrzebowanie na ropę naftową, obniżając cenę baryłki na nowojorskiej giełdzie o ponad połowę. Póki co cena spadła w tym roku o 6,1 proc., z powodu spodziewanej przez inwestorów podwyżki stóp procentowych w Chinach. Kraj ten jest drugi na świecie pod względem zużycia energii.