Brytyjski indeks FTSE 100 spadł na zamknięciu o 0,80 proc. i wyniósł 5260,31 pkt. Francuski indeks CAC 40 stracił 1,02 proc. i zatrzymał się na poziomie 3781,85 pkt. Niemiecki indeks DAX obniżył się o 1,12 proc., do 5631,37 pkt. Węgierski indeks BUX na zamknięciu wzrósł o 0,99 proc. i wyniósł 21880,91 pkt.

Początek dnia nie był udany dla giełd w Paryżu i Frankfurcie. CAC40 tracił rano 0,7 proc., a DAX zniżkował o 0,5 proc. Paryski wskaźnik jeszcze przed południem zdołał jednak wyjść nad kreskę i zyskiwał 0,2-0,3 proc. Niemieckim inwestorom udało się jedynie zmniejszyć skalę spadków do 0,2 proc. w południe. Najlepiej prezentował się londyński FTSE, który zwiększał swoją wartość o 0,6-0,7 proc. „Footsie” zniżkował od ostatniego szczytu jedynie 4 proc., podczas gdy jego koledzy stracili po 6,3-6,7 proc. Na giełdach naszego regionu przeważał optymizm. Indeksy w Bukareszcie, Budapeszcie, Pradze i Moskwie zyskiwały po ponad 1 proc. Jak widać, chętnych do inwestowania na bardziej ryzykownych rynkach nie brakuje i zapowiedzi prezydenta Obamy nie wszystkich wystraszyły” - pisze w komentarzu giełdowym Roman Przasnyski, Główny Analityk „Gold Finance”.