Spółki z grupy Getin: Getin Bank i towarzystwo ubezpieczeniowe Europa Życie, nie dość, że wykorzystują ubezpieczenia do ominięcia ustawy antylichwiarskiej, to jeszcze stosują zapisy łamiące prawa klientów – taki wniosek można wysnuć z lektury korespondencji między Rzecznikiem Ubezpieczonych a ubezpieczycielem. Rzecznik interweniuje, bo firma nie zwraca składki za ubezpieczenia dołączane do kredytów gotówkowych w przypadku ich wcześniejszej spłaty.
– Trafiają do nas skargi, dotyczące sytuacji, gdy składka ubezpieczeniowa stanowiła nawet 30 proc. kwoty udzielonego kredytu, więc zwrot za niewykorzystany okres ubezpieczenia stanowi znaczącą kwotę w budżecie domowym konsumenta – mówi Aleksander Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych. Warto przypomnieć zestawienie przygotowane przez Expandera specjalnie dla DGP w ubiegłym tygodniu, z którego wynikało, że rzeczywiste oprocentowanie pożyczki gotówkowej jest najwyższe w Getin Banku (nawet 60 proc.) – m.in. właśnie ze względu na koszty ubezpieczenia.
Eksperci Rzecznika twierdzą, że problem ze zwrotem składki w ubezpieczeniach bancassurance sygnalizowany Rzecznikowi dotyczy wyłącznie TU Europa Życie i Getin Banku. Zarówno my, jak i Arbiter Bankowy zauważamy znaczną poprawę, jeśli chodzi o praktyki innych ubezpieczycieli w tym zakresie – mówi Aleksander Daszewski. Przypomina, że o zwrocie składki w przypadku wcześniejszego zakończenia umowy ubezpieczenia mówi też kodeks dobrych praktyk bancassurance przyjęty w ubiegłym roku.
Spółka jednak broni się, argumentując, że takie podejście jest właściwe w ubezpieczeniach grupowych, jakimi są wspomniane polisy. Twierdzi, że w takich umowach nie ma indywidualizacji ryzyka ubezpieczeniowego, składka jest kalkulowana w odniesieniu do całej grupy, bez względu na okres trwania ochrony ubezpieczeniowej w stosunku do konkretnego ubezpieczonego, a także jego wiek czy stan zdrowia. Ubezpieczyciel, ustalając składkę zakłada, że w grupie pojawiają się zarówno krótsze, jak i dłuższe okresy świadczenia ochrony ubezpieczeniowej.
Reklama
– Kredytobiorcy, którzy spłacają kredyt dłużej, niż pierwotnie zakładano, a zatem można domniemywać, że będący w trudniejszej sytuacji finansowej, nie muszą płacić dodatkowych składek, a mają ochronę – mówi Piotr Sztuba, członek zarządu TU Europa Życie. Ubezpieczyciel broni się też, twierdząc, że umowy grupowe są w niewielkim stopniu uregulowanie prawnie. Uważa, że to luka prawna, którą wykorzystuje, konstruując produkty w ten sposób, żeby zmniejszyć koszty administracyjne, a tym samym cenę polis.
Jednak Rzecznik Ubezpieczonych ma odmienne zdanie. – Artykuł 813 k.c. – wobec braku szczególnych regulacji ubezpieczeń grupowych – jest przepisem bezwzględnie obowiązującym i wszystkie umowy ubezpieczenia powinny być z nim zgodne – uważa Aleksander Daszewski. A ten przepis mówi wyraźnie, że składkę oblicza się za czas trwania odpowiedzialności ubezpieczyciela.
– Taką interpretację przyjmują pozostali ubezpieczyciele zawierający grupowe umowy ubezpieczenia, zwracając część składek w przypadku wcześniejszego wygaśnięcia ochrony ubezpieczeniowej, tym bardziej że składka ta de facto finansowana jest przez ubezpieczonego – mówi Aleksander Daszewski. Getin Bank i Europa Życie robią jednak wszystko, żeby pobranych składek nie zwracać. Od 2008 roku zmienia umowy w ten sposób, że mimo wcześniejszej spłaty kredytu ochrona ubezpieczeniowa trwa nadal.
Tego typu konstrukcje prawne są niekorzystne dla konsumentów, bo w większości przypadków klienci przystępują do grupowej umowy tylko dlatego, że jest to zabezpieczenie wymagane przez bank – mówi Aleksander Daszewski. Dodaje, że zwykle konsument nie czuje już potrzeby takiej ochrony po spłacie kredytu, a czasami także nie stać go na nią. – Również w związku z tym, ale przede wszystkim z uwagi na regulację art. 813 k.c., powinno być w pełni respektowane jego prawo do zwrotu składki po spłacie kredytu – mówi Aleksander Daszewski.
ikona lupy />
Rośnie liczba skarg na polisy w bankach / DGP
ikona lupy />
GetinBank / DGP