Trójwymiarowe dzieło Jamesa Camerona już wkrótce zostanie światowym numer jeden pod względem wartości sprzedanych biletów. Od 18 grudnia „Avatar” zarobił już ponad 1,8 mld dol. Do rekordu ustanowionego przez katastroficzny film tego samego reżysera brakuje mu już tylko ok. 2 mln dol.

„Avatar” bije także rekordy popularności w samych Stanach Zjednoczonych. Cameron może być dumny ze swojego najmłodszego dziecka - Amerykanie kupili już bilety za ponad 550 mln dol. Tym samym, filmy kanadyjskiego twórcy zajmują w USA dwa najwyższe miejsca na podium kinowego wyścigu. Pierwszy jest „Titanic”.

Reżyser otrzymał już Złotego Globa za „Avatara”, wkrótce dostanie nominacje do Oscarów. Jeżeli film zdobędzie statuetkę, z pewnością zyska kolejnych widzów. „Dwa miliardy dolarów na całym świecie? Miesiąc temu bym się po prostu roześmiał”- stwierdził Paul Dergarabedian z Hollywood.com Box-Office. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie wyniki „Avatara”, nawet 2 mld dol. wydają się możliwe.