1 stycznia 2010 r. weszła w życie ustawa o Komitecie Spraw Europejskich, która zmieniła niektóre artykuły ustawy o działach administracji rządowej. Doprecyzowane zostało m.in., kto w Polsce ma się zajmować promocją gospodarczą. – Promocja polskiej gospodarki w kraju i za granicą należy do resortu gospodarki. MSZ jest natomiast zobowiązane do wspierania jego działań – mówi Adam Ambrozik, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.
Dodaje, że nowe rozwiązania pozwolą zakończyć spór kompetencyjny pomiędzy resortami. Tajemnicą poliszynela jest bowiem, że walka między ministerstwami m.in. o wpływ na obsadzanie stanowisk w placówkach dyplomatycznych trwa od dawna. Teraz, kiedy wyraźnie określono, kto czym ma się zajmować, ten problem powinien zniknąć. Czy jednak poprawi to efektywność promocji kraju?
– Zmiana jest raczej kosmetyczna. Logiczne jest bowiem, że promocją gospodarki powinien się zajmować resort gospodarki. Samo przyjęcie ustawy czy jej nowelizacja nie oznacza jednak, że zmieni się rzeczywistość – mówi Marcin Kaszuba, ekspert Ernst & Young. Wydaje się więc, że rewolucji nie możemy się spodziewać. Tym bardziej że według naszych rozmówców nawet nie wszyscy zainteresowani, w tym przedstawiciele ministerstw, mają świadomość zmian w prawie, które zaszły z początkiem roku. Adam Ambrozik podkreśla, że elementem, którego wciąż brakuje w tej układance, jest jedna, spójna strategia. To nie tylko jego opinia.
– Polska nigdy nie miała strategii promocyjnej. Wiele instytucji ma własną, a koncepcje zmieniają się wraz z kolejną zmianą rządów. Brak synergii powoduje, że dużo instytucji – dysponując ograniczonymi środkami – koncentruje się na wielu małych, a przez to nieefektywnych projektach. Brak ujęcia tych przedsięwzięć w długofalową strategię, ich koordynacja oraz odpowiednia struktura wydatków budżetowych są podstawowymi przyczynami braku sukcesu marketingu narodowego – mówi Marcin Kaszuba.
Reklama
Kilka lat temu, gdy Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych zaczęła promować Polskę jako kraj stabilny, przewidywalny, o silnych fundamentach gospodarczych, Polska Organizacja Turystyczna wystartowała z kampanią: Polska – kraj, gdzie wszystko się może zdarzyć. Wypuszczono zatem w świat dwa sprzeczne ze sobą komunikaty – tłumaczy ekspert Ernst & Young.
– Rząd poprzez ścisłe współdziałanie resortów: gospodarki, spraw zagranicznych, edukacji i sportu powinien kierować i koordynować budowanie wizerunku narodowego, ale realizacją działań powinien zająć się profesjonalista – podsumowuje Marcin Kaszuba.
ikona lupy />
Wydatki na promocję Polski w 2009 r. / DGP